Trudno mi dzisiaj ustalić, jak żyła i czym się zajmowała rodzina babci Rozalii Okoniewskiej. Wiadomym jest, że moja mama uczęszczała zimą do czteroklasowej szkoły powszechnej i siedziała w jednej ławce z pochodzącym z Woli szlacheckiej Bolesławem Częścikiem. Pozwolę sobie rozbudować ten wątek, ponieważ jest on zaskakująco ciekawy.

KOLEGA ZE SZKOLNEJ ŁAWY
Mama często przywoływała kolegę w swej pamięci. Na przełomie 1941 i 1942 r. wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a potem przeszedł do Narodowych Sił Zbrojnych, organizacji konspiracyjnej, która kontynuowała tradycje ruchu narodowego. Najwybitniejszym przedstawicielem tego ruchu był Roman Dmowski. Trzeba zauważyć, że Stronnictwo Narodowe w przededniu wojny zrzeszało ok. 200 tys. członków, będąc najsilniejszą partią polityczną. Głównym zapleczem społecznym tego ruchu była szlachta. „Orlik”, bo taki pseudonim miał Bolesław Częścik, w czasie wojny i przez pewien czas po wojnie, służył w oddziale Romana Dziemiaszkiewicza, ps. „Adam”, „Pogoda”. Po śmierci tegoż Dziemiaszkiewicza, dowodzenie oddziału przejął jego młodszy brat Mieczysław. Odbywał on w Ełku zasadniczą służbę wojskową w Ludowym Wojsku Polskim i kiedy dowiedział się, że brat zginął, zbiegł z jednostki wojskowej i stanął na czele oddziału. Przyjął pseudonim „Rój”. Bolesław Częścik do końca 1946 r. wziął udział w wielu akcjach przeciwko przedstawicielom „ludowej” władzy. Wykonywał wyroki na aktywistach PPR, rozbrajał milicjantów, uczestniczył także w akcjach kontrybucyjnych.
AKCJA W KRASNOSIELCU
Jedną z bardziej spektakularnych akcji był napad z oddziałem „Pogody” na Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnosielcu w powiecie makowskim.