Ziemia Szczycieńska ma swoją nową Miss. Została nią szczytnianka Daria Miszczuk. Tytuł I Wicemiss przypadł Magdzie Ważnej z Jedwabna, a II Wicemiss Joannie Zwiernik ze Szczytna.

Truskawkowa Miss

PODOBNE ZAINTERESOWANIA

Głośne fanfary rozlegające się w piątkowy wieczór (31 marca) w sali widowiskowej MDK-u obwieściły początek jednej z najchętniej oglądanych w Szczytnie imprez - Wyborów Miss Ziemi Szczycieńskiej '2006.

Widownia dopisała, a kandydatki... Nim ukazały się w pełnej krasie, musiały kolejno zaprezentować się w krótkiej "słownej" wizytówce. Ich zainteresowania okazały się dość podobne. W zasadzie pasją wszystkich była muzyka i sport, także tańce oraz podróże... Cóż, kto z nas nie marzył o dalekich wojażach będąc w ich wieku.

Spore owacje zdobyła już na początku Daria Miszczuk, kiedy przedstawiając się widowni dodała, że lubi truskawki i... ludzi z poczuciem humoru. Z kolei o najbardziej chyba kobiecym zainteresowaniu, czyli kulinariach i gotowaniu wspomniała tylko jedna z kandydatek - Magda Ważna, pochodząca z Jedwabna. Jazda konna, w obecnych czasach sport dość luksusowy, to pasja Joanny Zwiernik. Inna kandydatka, wykazując się sporym poczuciem humoru, przytoczyła znane porzekadło: nie wydawaj sądu na podstawie czyjegoś wyglądu, czym zapewne wprowadziła jury w niemałą konsternację, wszak akurat w wyborach najpiękniejszej głównym kryterium oceny jest wygląd.

ROSNĄCE EMOCJE

Wreszcie przyszedł czas na to, aby kandydatki pokazały się w strojach wieczorowych, a w chwilę potem w dość śmiałych kreacjach przygotowanych przez butik Top Secret. Męska część widowni zareagowała od razu wielkimi owacjami, które sięgnęły szczytu, gdy dziewczęta zaprezentowały jeszcze śmielej swoje wdzięki, ubrane jedynie w skąpe stroje kąpielowe.

To wejście kandydatek na scenę było w zasadzie przygotowane najstaranniej i najciekawiej. Dziewczęta paradowały m.in. z kolorowymi parasolkami, co w świetle wielobarwnych jupiterów wyglądało bardzo efektownie.

PRZECIĘTNE UKŁADY

"Kurkowi" zabrakło jednak bardziej dynamicznych układów choreograficznych. Co prawda występujący w antraktach zespół "Aneks" uraczył widownię kilkoma efektownymi tańcami, ale czegoś podobnego oczekiwaliśmy także ze strony kandydatek. Tymczasem paradowanie w kolejnych odsłonach z jednego kąta sceny w przeciwny i do jej środka, powolnymi zresztą krokami, sprawiało wrażenie jakiejś ospałości, a przecież wigoru dziewczętom nie brakowało.

OSTATNI AKORD

Wreszcie nadszedł moment, na który niecierpliwie oczekiwała każda z kandydatek - prezentacja w kreacjach ślubnych. Dziewczęta, jeszcze przecież wciąż panny, przeżywały tę chwilę z wielką, może aż nadto dużą powagą. Stąpając jednak po scenie, spowite w śnieżnobiałe szaty, dla kontrastu trzymając w dłoniach czerwone i żółte róże, wyglądały naprawdę uroczo.

Był to jednak już ostatni akord wyborów, pozostało tylko ogłoszenie wyników i koronacja najpiękniejszej.

Publiczność wybrała swoją ulubienicę, którą okazała się Magda Ważna, mieszkanka Jedwabna. II Wicemiss, decyzją wieloosobowego jury została Joanna Zwiernik ze Szczytna, I Wicemiss Magda Ważna, a tytuł najpiękniejszej przyznano Darii Miszczuk ze Szczytna. W nagrodę otrzymała kolorowy telewizor, sądząc po rozmiarach opakowania - ogromny. Pozostałe kandydatki obdarowano upominkiami-niespodziankami.

PS.

Popularność Wyborów Miss Ziemi Szczycieńskiej nie spada. W tym roku w szranki konkursu stanęło 14 mieszkanek powiatu, co w porównaniu do stolicy regionu, gdzie jury mogło oceniać wdzięki tylko 12 kandydatek, mówi samo za sobie.

Marek J. Plitt

MISS ZIEMI SZCZYCIEŃSKIEJ

Daria Miszczuk, rodowita szczytnianka, uczy się w ZS nr 2, w technikum hotelarskim i z tym kierunkiem wiąże plany na przyszłość. Chce bowiem skończyć studia hotelarsko-turystyczne, aby potem móc podróżować po całym świecie.

Do udziału w imprezie skłoniły ją namowy koleżanek, chociaż nie trwały wcale długo.

- Pomijając to, że udział w wyborach miss to fajna przygoda, nie mogłam oprzeć się innej pokusie, jaką niesie ze sobą ta impreza, czyli sposobności włożenia sukni ślubnej. Jest to coś takiego, o czym marzy każda dziewczyna - zwierza się "Kurkowi".

To właśnie zdecydowało o jej udziale w wyborach. Dodatkowym atutem startu w konkursie było to, że w trakcie przygotowań, które trwały około miesiąca, poznała wiele nowych koleżanek. Poza tym świetnie się bawiła, nie przywiązując przy tym większego znaczenia do wyników. Zapewnia, że nie dawała sobie większych szans na zwycięstwo. Zaskoczenie było całkowite, no i teraz, chcąc, nie chcąc, musi wystartować 27 maja w Mrągowie, w wyborach Miss Warmii i Mazur.

- Jest jeszcze za wcześnie, aby nad tym się zastanawiać, ale muszę pomyśleć, jak to wszystko zorganizować, aby nie kolidowało z nauką - dodaje na zakończenie.

(MJP)

2006.04.06