Rok temu były problemy ze sprzedażš czarnej porzeczki, w tym ze zbytem truskawki.

Truskawkowy kryzys

Rok temu były problemy ze sprzedażą czarnej porzeczki, w tym ze zbytem truskawki.

Państwo Stanisław i Marianna Górscy z Wilamowa uprawiają około 3 ha truskawek. Od wczesnej wiosny wspólnie z sześciorgiem dzieci pracują na plantacji od świtu do późnych godzin popołudniowych. Oczyszczanie pola z chwastów, zapobieganie chorobom i codzienne zbieranie owoców wymaga czasu i trudu.

- Jestem zbulwersowana sytuacją, jaka panuje na rynku truskawkowym. Winni jej są sprzedawcy sprowadzający te owoce z Chin i Maroka - mówi z żalem pani Marianna. Swoje truskawki dostarcza do skupu w Wielbarku. Za dwukilogramowy koszyczek otrzymuje 2 złote. W ubiegłym roku woziła zbiory do Ostrołęki, gdzie płacono 3,40 zł za łubiankę, w tym roku cena tam jest o ponad połowę niższa - 0,74 zł za kilogram.

- Gdyby skup w Wielbarku płacił nam tyle samo, nie opłacałoby się w ogóle zbierać truskawek - powiedziała pani Górska.

Złe warunki pogodowe sprawiły, że w tym roku te smaczne owoce nie są najwyższej jakości, chociaż jest ich sporo.

- Musimy uzbroić się w cierpliwość i przetrwać tegoroczny kryzys - pociesza się rolniczka.

W przyszłości, według rządowych zapowiedzi, unikną go właściciele ekologicznych plantacji posiadający certyfikat.

- Nasze truskawki są również uprawiane ekologicznie - zapewnia pani Marianna. - Nie stosujemy żadnych środków chemicznych poza koniecznym opryskiem przeciw pleśni.

Aby uzyskać certyfikat, trzeba spełniać wszystkie wymogi unijne, przede wszystkim konieczna będzie budowa deszczowni.

- Niestety, na taką inwestycje jeszcze nas nie stać - ubolewa pani Marianna.

Spożywanie truskawek polecane jest szczególnie w czasie upałów. Dostarczają one witaminy C, błonnika, kwasu foliowego i potasu, stanowią też źródło kwasu ellagowego, który zapobiega nowotworom, chroni serce i układ nerwowy.

Katarzyna Błońska

2005.07.13