Plac Juranda, mimo pojawiających się co pewien czas deklaracji, wciąż nie może przestać być parkingiem.

Trzysta, czyli czterystaNie znaczy to wcale, że władze nie próbują przekierowywać zmotoryzowanych w troszkę inne rejony. Na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Lipperta pojawiła się ostatnio tabliczka zachęcająca do skorzystania z parkingu znajdującego się przy drugiej z tych ulic (fot. 1). Podobną tabliczkę dodano na placu Juranda. Już znacznie wcześniej ustawiono tam znak kierujący w stronę tego samego, jak nam się zdaje, parkingu. Nie do końca zgadza się jednak odległość (fot. 2). Być może owo 300 m miałoby się odnosić do placu między ulicami Ogrodową i Lipperta (fot. 3), zwyczajowo traktowanego jako parking, choć niemającego żadnego oznakowania.

Inna rzecz, że reklamowany rozmaitymi tabliczkami parking przy ul. Lipperta wciąż wygląda mało reprezentacyjnie, szczególnie po opadach deszczu  (fot. 4).

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.