31-letni mieszkaniec gminy Łyse zginął w wypadku, do którego doszło w sobotni wieczór tuż za miejscowością Antonia, na granicy z województwem mazowieckim. Kierowany przez niego opel vectra najpierw uderzył na moście w barierę, a następnie stanął w płomieniach.

Uderzył w barierę i spłonął
Bariera przebiła pojazd na całej jego długości. Potem auto stanęło w płomieniach

Wypadek wydarzył się w sobotę 24 kwietnia przed godziną 21.00. Z ustaleń policji wynika, że na granicy powiatów szczycieńskiego i ostrołęckiego, tuż za miejscowością Antonia, kierujący oplem vectrą mieszkaniec gminy Łyse, jadąc od wsi Warmiak w kierunku Dąbrów, stracił panowanie nad pojazdem. Następnie zjechał na lewe pobocze, uderzył w znak drogowy, a potem w znajdującą się na moście barierę energochłonną, która wbiła się w pojazd na całej jego długości. Po wypadku auto stanęło w płomieniach. W chwili przybycia straży pożarnej opel był już cały objęty ogniem.

- Jeszcze przed przyjazdem jednostek ochrony przeciwpożarowej osoby postronne próbowały bezskutecznie wydobyć kierowcę z samochodu – relacjonuje kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. 31-latek prowadzący auto zginął na miejscu. Strażacy przeszukali teren, aby upewnić się, czy w zdarzeniu nie ucierpiało więcej osób. Okazało się jednak, że kierowca podróżował sam. Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci wykonali pod nadzorem prokuratora szereg czynności, w tym oględziny terenu tragedii oraz pojazdu. Wrak samochodu został zabezpieczony do dalszych badań. Okoliczności i przyczyny wypadku ustalają policjanci z posterunku w Łysych.