W rzece Wałpusz płynącej przez Stare Kiejkuty systematycznie ubywa wody. Podobna sytuacja panuje w jeziorach: Starokiejkuckim, Łęsk i Wałpusz. - Rzeka zamarła, nie ma już w niej ryb, a z jeziora robi się bagno – alarmuje Krystyna Chmielewska, która ma działkę w Starych Kiejkutach i z przerażeniem obserwuje postępującą ekologiczną katastrofę.

Umierające akweny
Przepływająca przez Stare Kiejkuty rzeka to dziś ledwo zauważalny strumyk. Wody Polskie twierdzą, że nie jest to wina zamkniętej zastawy, lecz postępującej z roku na rok suszy

Krystyna Chmielewska mieszka w Szczytnie, ale cały sezon letni od wielu lat spędza na działce w Starych Kiejkutach. Od pewnego czasu radość z wypoczynku na łonie przyrody psuje jej obserwowanie, jak z roku na rok w przepływającej przez tę wieś rzece Wałpuszy ubywa wody. To samo dzieje się z Jeziorem Starokiejkuckim. - Rzeka zamarła, nie ma już w niej ryb, a z jeziora robi się bagno – alarmuje pani Krystyna.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.