Pod koniec minionego tygodnia na ul. Chrobrego doszło do wypadku z udziałem 15-letniej rowerzystki.

Uwaga na rowerzystówPrzejeżdżała nieprzepisowo (bo przez pasy) i wpadła pod samochód. Na szczęście nic groźnego się nie stało. O rozmaitych incydentach drogowych pisujemy regularnie (jest to zresztą temat medialny), ale czy prowadzi to do jakiejś refleksji i podjęcia zdecydowanych działań? Zastanawiać może to, dlaczego do wypadków z udziałem rowerzystów dochodzi w gruncie rzeczy… rzadko. Do listy użytkowników szczególnie niebezpiecznych dla otoczenia można by zaliczyć także co najmniej część osób śmigających na hulajnogach. U nas nie ma może ich aż tylu, ale bezrefleksyjnie łamią oni przepisy ruchu – i zasady zdrowego rozsądku. W iluś miastach naszego województwa funkcjonuje takie coś jak wypożyczanie hulajnóg – nie tylko w dużym Olsztynie, ale np. i trochę mniejszym od Szczytna Piszu (fot . 1) . Jazda we dwoje czy przekraczanie prędkości na chodniku są na porządku dziennym.

Skupmy się jednak na rowerzystach. Parę lat temu znany ekspert ds. ruchu drogowego Marek Dworak nazwał ich najbardziej niezdyscyplinowaną grupą uczestników ruchu drogowego. Nie miał, rzecz jasna, na myśli wszystkich – sam jest miłośnikiem jazdy na rowerze. U nas incydenty – te zgłaszane – zdarzają się nad wyraz rzadko. Z komentarzy na Kurkowym Facebooku, które pojawiły się pod tekstem dotyczącym ubiegłotygodniowego zdarzenia, wynika, że tak naprawdę bezpieczeństwo cały czas wisi na włosku. Jakoś rzadko czytamy o mandatach nakładanych przez policję  za jazdę po chodniku, przejeżdżanie po pasach, niedawanie „kierunkowskazów” ręką czy nierespektowanie innych zasad ruchu. Co i rusz widujemy osoby, które wiozą kogoś na ramie czy wręcz kierownicy. Po chodniku i po pasach. Niejednokrotnie widzieliśmy podobne łamanie przepisów nawet pod komendą czy w ścisłym centrum miasta. Czyżby istniało jakieś dziwne przyzwolenie, które może doprowadzić do tragedii?

Miejsce, w którym doszło do opisywanego wypadku, od lat wygląda na nie do końca uporządkowane z punktu widzenia bezpieczeństwa. Część chodnika na ul. Chrobrego wykonano obustronnie z polbruku w kolorze bordowym i rowerzyści traktują to jak ścieżkę (fot. 2) . Kolor nie jest jednak żadnym oznakowaniem – brakuje tabliczek i piktogramów. Może więc to po prostu chodnik, tylko w trochę innym kolorze? Ścieżkę wraz z przejazdami przez ulicę mamy na pobliskim rondzie (fot. 3) . Rowerzyści przejeżdżają jednak częstokroć po pasach lub zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara, a więc jakby pod prąd. Na jazdę w dwóch kierunkach na pasie dla rowerów jest trochę za wąsko i bałagan gotowy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.