Wkrótce rozpocznie się kolejny etap prac związanych

z zagospodarowaniem brzegów Jeziora Małego Domowego. Swoje oferty na wykonanie robót złożyły w sumie cztery podmioty. Najkorzystniejszą przedstawiło konsorcjum skupiające szczycieńskie firmy. - Bardzo mnie to cieszy, bo pieniądze przeznaczone na inwestycję pozostaną w naszym mieście - mówi burmistrz Danuta Górska.

W czwórkę można więcej

NAJKORZYSTNIEJSZA OFERTA

Na razie teren nad małym jeziorem przypomina wielki plac budowy. Zakończył się już pierwszy etap prac związanych z zagospodarowaniem brzegów, polegający na założeniu opaski kanalizacyjnej zatrzymującej zanieczyszczenia z instalacji burzowej spływające do akwenu. W ciągu kilku najbliższych miesięcy wokół jeziora ma powstać ścieżka pieszo-rowerowa. Wykonane zostaną nowe ławki, alejki, oświetlenie oraz nasadzenia roślin. Powstaną także tzw. przyczółki, czyli niewielkie tarasy prowadzące w głąb akwenu. Najbardziej spektakularnym elementem zmienionego otoczenia ma być jednak usytuowana na środku jeziora podświetlana fontanna wysokości wieży ratuszowej. Miasto już ją zakupiło. Kosztowała ona około 180 tys. złotych.

Do walki o to, kto wykona przewidziane na najbliższe miesiące prace nad jeziorem, stanęły cztery firmy - jedna z Warszawy i trzy z naszego województwa. Wśród tych ostatnich znalazło się szczycieńskie konsorcjum skupiające cztery podmioty gospodarcze. W jego skład weszły „Zelbo” Szczytno, firma Lecha Antosiaka specjalizująca się w remontach dróg i ulic, Zakład Drogowo-Budowlany Mieczysława Ejdysa oraz Zakład Usług Wodno-Melioracyjnych Olszewski - Zagożdżon. Szczycieńskie konsorcjum przedstawiło najkorzystniejszą finansowo ofertę, opiewającą na 2,6 mln złotych.

- To bardzo dobra propozycja, zważywszy na to, że koszt tego etapu zaplanowano na 3,2 mln złotych - mówi burmistrz Szczytna Danuta Górska. Przy okazji chwali inicjatywę lokalnych firm.

- Cieszę się, bo pieniądze przeznaczone na inwestycję pozostaną w naszym mieście, dzięki czemu zarobią miejscowi pracownicy, a także inne firmy, u których wykonawcy będą m.in. zaopatrywać się w potrzebne im materiały - podkreśla Danuta Górska, dodając, że w przyszłości oczekuje podobnych kroków podejmowanych przez innych lokalnych przedsiębiorców.

Co zadecydowało o tym, że szczycieńskie firmy postanowiły razem stanąć do przetargu?

- Przeważyło to, że żadna z nich nie mogłaby osobno spełnić warunków specyfikacji, ponieważ dotąd samodzielnie nie prowadziła robót na taką skalę - tłumaczy współwłaściciel „Zelbo” Wiesław Gołąb. Dodaje, że utworzenie konsorcjum ma także wymiar ekonomiczny.

- Obniży to koszty inwestycji, ze względu na to, że prowadzić ją będą miejscowe firmy. Byłoby drożej, gdyby prace wykonywały podmioty z innych części kraju - mówi Wiesław Gołąb.

BURMISTRZ APELUJE O CIERPLIWOŚĆ

Zgodnie z planem, etap prac związanych z budową ścieżki pieszo-rowerowej nad jeziorem ma się zakończyć najpóźniej do 31 sierpnia. Tymczasem niektórzy mieszkańcy wyrażają zniecierpliwienie z powodu trwających robót. Szczególnie irytuje ich zalegające nad jeziorem błoto, które praktycznie uniemożliwia jakiekolwiek spacery w tym rejonie. Burmistrz Górska apeluje do mieszkańców o cierpliwość.

- Jest to teren budowy i takim na razie pozostanie. Nawet przy najlepszych chęciach na pewne sprawy związane choćby z warunkami atmosferycznymi, nie mamy wpływu - mówi. Zapewnia również, że kiedy nastąpi rozstrzygnięcie konkursu na dofinansowanie prac ze środków unijnych, nad jeziorem staną tablice informacyjne z opisem inwestycji. Mają one służyć nie tylko mieszkańcom, ale też turystom odwiedzającym nasze miasto w sezonie letnim.

(łuk)/fot. archiwum "KM"