W bożonarodzeniowym nastroju świątecznym piszę do „Kurka Mazurskiego” po raz dziesiąty. Czyli, jakby nie było, jubileuszowy.
Mój kurkowy felieton nr 1 ukazał się w marcu 2008 roku. To oznacza, że oto dzisiaj, po raz dziesiąty, przyszło mi poobcować z czytelnikami świątecznie. Powspominać jak to bywało dawniej, przypomnieć sobie kilka anegdotek, no i złożyć serdeczne oraz uroczyste życzenia. Nie chciałbym jednak powtarzać, w dzisiejszym tekście, historyjek opisanych przed laty, zatem sięgnąłem do swojego domowego archiwum i starannie przejrzałem, o czym to zdarzyło mi się opowiadać w poprzednich dziewięciu grudniowych felietonach. Okazało się, że napisałem już o wszystkim, co mogłoby stanowić zabawną, osobistą anegdotę i jeśli chodzi o moje sentymentalne wspomnienia, to nic nowego z siebie nie wykrzeszę. Trudno. Skoro tak, to przypomnijmy sobie, co mieli do powiedzenia na temat Świąt Bożego Narodzenia wielcy światowi artyści. Mistrzowie różnych dziedzin sztuki.
Zacznijmy od literatury.