Dzieci i młodzież już od roku, z krótką przerwą, uczą się w domach. Czas spędzany przed ekranami laptopów i telefonów, z dala od nauczycieli i rówieśników, odbija się na ich psychice. Pogorszenie ocen, zaniedbywanie obowiązków, złe relacje z najbliższymi, a nawet uzależnienie od internetu i depresja to tylko niektóre skutki uboczne zdalnej nauki.
LEKCJE W ŁÓŻKU
Pani Marlena ze Szczytna jest mamą ósmoklasisty. Jej syn, podobnie jak inne dzieci, od roku uczy się zdalnie. Im dłużej ta forma edukacji trwa, tym nasza rozmówczyni dostrzega coraz większe zmiany w zachowaniu syna. Niestety, są to zmiany na gorsze. - Przede wszystkim jego oceny bardzo się obniżyły. Jest mało aktywny na zajęciach, a w zasadzie w ogóle. Mam wrażenie, że na niczym mu nie zależy – opowiada pani Marlena. - Jego lekcje zaczynają się o 8.00, ale on w tym czasie leży jeszcze w łóżku i trwa to do 10.00. Jego nauka polega na tym, że włącza telefon i słucha nauczyciela, choć z tym akurat różnie bywa. Dopiero kiedy zaczynają się bardziej praktyczne zajęcia i trzeba wykonać jakieś polecenie, to włącza laptop – relacjonuje nasza rozmówczyni. Okazuje się, że brak aktywności na zajęciach dotyczy również innych uczniów.