Święto Trzech Króli nie będzie dniem wolnym od pracy. Projekt ustawy obywatelskiej w tej sprawie został odrzucony przez sejm, chociaż dwaj posłowie związani z ziemią szczycieńską byli za.

W Trzech Króli do pracy

Projekt ustawy wprowadzający dodatkowy dzień wolny od pracy wywołał w ostatnich tygodniach sporo dyskusji. O końcowym wyniku zdecydowały głosy Platformy Obywatelskiej i lewicy. Parlamentarzyści z Warmii i Mazur, blisko związani z powiatem szczycieńskim, mieszkaniec Szczytna Adam Krzyśków (PSL) i pochodzący z Burdąga Jerzy Gosiewski (PiS), głosowali za.

Ciekawi byliśmy ich argumentacji.

JERZY GOSIEWSKI:

- Zdecydowanie jestem za dniem wolnym od pracy w święto Trzech Króli. To wielkie wydarzenie dla Wschodu i Zachodu, wyznawców wielu religii. W Polsce przez wiele lat ten dzień był wolny od pracy. Dopiero w latach 60. ubiegłego wieku tę piękną tradycję złamał Gomułka. Była to kontynuacja walki komunistów z religią, w której ci posuwali się także do innych haniebnych czynów jak zamienianie kościołów różnych wyznań w magazyny czy spichlerze.

- Nieprawda, że w Polsce mamy zbyt wiele świąt. Pod tym względem jesteśmy w środku europejskiej tabeli. A jeżeli już świętujemy za dużo, to lepiej zlikwidujmy dzień wolny od pracy 1 maja.

- W Platformie była gorąca dyskusja na ten temat, długo odwlekano głosowanie. Tą partią rządzi grupa kilkunastu osób, które do końca nie reprezentują interesu polskiego narodu i z tym się wiąże ich negatywne stanowisko w tej sprawie.

- Mile zaskoczył mnie poseł PSL Adam Krzyśków, który też głosował za. Sztuczny unik wykonał natomiast szef jego klubu Żelichowski, który mimo że był obecny na sali, nie wziął udziału w głosowaniu.

ADAM KRZYŚKÓW:

- Byłem za tym, żeby skierować projekt do dalszej debaty nad nim. Uważam, że święto Trzech Króli powinno być dniem wolnym od pracy. Przemawia za tym przede wszystkim tradycja. Poza tym uhonorowanie tego dnia byłoby ukłonem w stronę licznych w naszym województwie wyznawców prawosławia, którzy w tym czasie obchodzą Boże Narodzenie.

- Stawianie na ostrzu noża przez przeciwników wprowadzenia dodatkowego dnia wolnego od pracy argumentacji, że ten dzień będzie decydował o dobrobycie całej Polski i katastrofalnie wpłynie na gospodarkę jest nie tyle wątpliwy, ile niepoważny.

- W naszym klubie nie było dyscypliny. Za odrzuceniem projektu był tylko Jan Bury, pozostali albo opowiedzieli się przeciw, albo nie głosowali.

- Obawiam się, że wpływ na ostateczną decyzję Platformy mogło mieć to, że wnioskodawca, prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki jest postrzegany przez tę partię jako przedstawiciel PiS-u.

(o)