Wielorodzinny budynek przy ul. Dąbrowskiego 4, pamiętający jeszcze czasy PRL-u w 2010 r. został ocieplony. Mieszkańcy chwalili sobie tą inwestycję, ale dla Gizeli Morawskiej stała się ona utrapieniem.
Pani Gizela Morawska mieszka na ostatnim, IV piętrze bloku w niewielkim dwupokojowym mieszkaniu z kuchnią. Jak nam mówi, ekipa wykonująca 6 lat temu ocieplenie zalepiła otwory wentylacyjne, które znajdowały się tuż pod dachem. To spowodowało zaburzenia w cyrkulacji powietrza i teraz w jej mieszkaniu powstają wilgotne zacieki.
Sprawę tę wielokrotnie zgłaszała do TBS-u, administratora budynku oraz do nadzoru budowlanego. Owszem, przychodzili jacyś pracownicy, robili nawet zdjęcia, potem inni zainstalowali w kominach rurki z pcv, co miało zapobiec powstawaniu zacieków.
Niestety, tworzą się one nadal. Pani Gizela wyremontowała kuchnię i na razie wygląda na to, że w tym pomieszczeniu wentylacja jest prawidłowa. Chciała więc wyremontować także pokój, ale w nim, niestety, pojawiły się plamy. Nowy zaciek utworzył się wzdłuż przewodu kominowego i biegnie od sufitu w dół, do wersalki.