WALENTYNKI WEDŁUG GRAŻYNKI
Ciekawą walentynkową niespodziankę w Szczytnie przygotowały sklepy pewnej sieci handlowej. Klientów należących do niej placówek witają wierszyki na okoliczność święta zakochanych, m. in. takie jakie widać na załączonych zdjęciach.
Duże formatowo znajdują się przy ladach, a mniejsze pośród towarów, z oczywistych względów, głównie słodkości, np. przy lukrowanych piernikach. Pomysłodawczynią i wykonawczynią w jednej i tej samej sympatycznej osobie jest bardzo dobrze znana Czytelnikom Grażyna Saj-Klocek.
TEST DLA ZAWIESZENIA
Spacerując głównymi ulicami miasta odnosi się wrażenie, że obecna zima nie jest szczególnie dokuczliwa. Mimo opadów śniegu chodniki i jezdnie są oczyszczone, te ostatnie aż do asfaltu, ale wystarczy nieco zboczyć z głównego szlaku i jest już zupełnie inaczej. Weźmy na przykład taką ulicę, jak Borowa. Jest ona gruntowa i obecnie pokryta grubą warstwą zlodowaciałego śniegu, w dodatku niezwykle pofałdowanego. - Samochodem jedzie się po czymś takim, jak po testowym torze przeznaczonym dla samochodów terenowych – skarży się pan Ryszard, mieszkaniec tej okolicy. Dodaje, że jej nawierzchnia to górka i dołek, a za tym dołkiem następna górka i kolejny dołek, i tak aż do oberwania zawieszenia.
CIASNO!
Wspomniana ul. Borowa odchodzi od ulicy Władysława IV, gdzie od niedawna cieszą mieszkańców nowe chodniki z wydzielonymi ścieżkami - dla pieszych i dla rowerzystów. Choć niespecjalna, to jednak panuje zima i trzeba to i owo odśnieżyć, w tym chodniki przy wspomnianej ulicy. Wskutek tej czynności porobiły się tam bandy, które ograniczyły szerokość trotuarów. Kiedy spotkają się piesi z rowerzystą robi się naprawdę ciasno. I albo rowerzysta zatrzyma się przepuszczając przechodniów, albo następuje mijanie „na styk”, a w takim przypadku o potrącenie nietrudno.