Jedno z najbardziej rybnych jezior w powiecie, Babant Duży, jest ulubionym akwenem spinningowców. Jak się okazuje, mają oni niemały problem, aby się tam dostać.
Pięknie położone wśród lasów jezioro Babant obfituje w szczupaki i okazałe, niespotykane gdzie indziej okonie. Te najlepiej łowi się z łódki na spinning. Wędkarze żalą się jednak na brak dojazdu do jeziora. To uniemożliwia zwodowanie sprzętu pływającego.
- Do niedawna nie było problemu, ale obecnie droga wiodąca nad brzeg Babantu została zamknięta - irytuje się Zenon Wysocki, mieszkaniec Rańska. Na początku sezonu wykupił za 200 zł kartę wędkarską na połowy z łodzi od Kompanii Mazurskiej Pasym.
- Dwie stówki zostały utopione w jeziorze – kwituje wędkarz. Jak się okazuje, droga nad jezioro została zamknięta. U jej wlotu stoi znak zakazu ruchu.
W Kompanii dowiadujemy się, że to leśnicy zamykają drogi wiodące do jezior, a sprzedający karty wędkarskie nie ma na to wpływu. Kolejne pytanie, jakie są przyczyny zamknięcia dojazdu do jeziora Babant Wielki, kierujemy do Nadleśnictwa Strzałowo, bo na jego terenie leży ów akwen. Odpowiedź jest zaskakująca.