To był powrót do smutnych piłkarskich weekendów. Punkt wywalczył jedynie SKS Szczytno, dla którego remis nie jest powodem do radości. Na ostatnie miejsce w tabeli wróciła Omulew Wielbark.

Weekend z tylko jednym punktem
Błękitni Pasym (w wyskoku Gabriel Sachajczuk) nie poradzili sobie w Ornecie/fot. W. Nosowicz

IV liga

13. kolejka

Błękitni Orneta - Błękitni Pasym 3:2 (2:1)

1:0 – (8.), 1:1 – Dawid Mikulak (16.), 2:1 – (23.), 3:1 – (65.), 3:2 – (90.)
Błękitni: Brzozowski, Nakielski, B. Nosowicz,  Mikulak (87. Lehmann), Świercz, Dobrzyński, Sachajczuk,  Chrzanowski (73. Czaplicki), Sokołowski (65. Jagiełło), Kępka (84. Konopka), P. Malanowski.

Pasymianie nie są niewątpliwie w tym sezonie mistrzami wyjazdów – poza domem ugrali zaledwie trzy punkty. Szansa na poprawienie tego dorobku była w sobotę w Ornecie, gdzie podopieczni Radosława Rogowskiego zagrali ze swoim imiennikiem i jednocześnie sąsiadem w tabeli. Początek nie był obiecujący – już w 8. min po rykoszecie Brzozowski musiał wyciągać piłkę z siatki. Wprawdzie wkrótce Mikulak wykorzystał podanie Sachajczuka i doprowadził do wyrównania, ale miejscowi zareagowali równie szybko i po kiksie jednego z pasymskich obrońców wyszli na prowadzenie. W 65. min zawodnik z Ornety zdecydował się na strzał z dystansu – Brzozowski ponownie skapitulował.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.