Lokalizacja elektrowni wiatrowych w okolicach Trelkowa i Roman nie wchodzi w grę. Na przeszkodzie stanęły plany uruchomienia Portu Lotniczego w Szymanach. Rejon, na którym miały powstać wiatraki, już wcześniej wyznaczono jako miejsce schodzenia samolotów do lądowania. Kłopoty mają też inwestorzy w gminie Wielbark.

Wiatraki z przeszkodami

GMINA SZCZYTNO - Wymogi lotniska

Firmy zainteresowane budową elektrowni wiatrowej na terenie powiatu szczycieńskiego mają sporo problemów. Okazuje się, że rejon Trelkowa i Roman zapisano w planach Portu Lotniczego w Szymanach jako miejsce podchodzenia samolotów do lądowania. Na takich terenach obowiązuje bezwzględny zakaz wznoszenia dużych obiektów.

Przypomnijmy. Kilka tygodni temu spółka Windprojekt z Inowrocławia zwróciła się do gminy Szczytno o dokonanie zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, które umożliwiłyby lokalizację na jej terenie elektrowni wiatrowej. Gmina do wniosku odniosła się przychylnie. Firma podpisała już umowy wstępne z rolnikami, na których polach miałyby stanąć wiatraki. Teraz wszystko wraca jednak do punktu wyjścia, a to za sprawą wymagań związanych z działalnością Portu Lotniczego w Szymanach.

- Spółka zarządzająca lotniskiem już dwa lata temu przedłożyła nam swoją dokumentację z zaznaczeniem miejsc, na których samoloty będą podchodzić do lądowania. Obejmują one rejony Trelkowa i Roman – mówi Zbigniew Michalecki, inspektor w Urzędzie Gminy.

Wójt Sławomir Wojciechowski, który wcześniej pozytywnie odnosił się do pomysłu budowy elektrowni wiatrowej na terenie gminy Szczytno zapowiada, że zaproponuje firmie z Inowrocławia inne tereny.

WIELBARK – Brak Zgody sąsiadów

Inwestorzy przymierzają się też do budowy wiatraków na terenie gminy Wielbark. Od dwóch lat zainteresowana tym jest spółka belgijska Elektrowinds, posiadająca na terenie Polski kilka elektrowni. Gmina wydała już jej decyzję lokalizacyjną wzdłuż rzeki Czarka, ale pojawiły się problemy, bo zaprotestowali właściciele działek sąsiadujących z terenami, na których miała powstać elektrownia.

Do tego, żeby inwestycja doszła do skutku potrzeba co najmniej czterech wiatraków. Aby spełnić wymogi, konieczny jest do tego pas terenu o wymiarach 2,5 km x1 km. Znalezienie takiego miejsca, najlepiej z jednym właścicielem, jest trudne. Poza tym muszą być spełnione inne warunki, np. odpowiednie odległości od dróg, zabudowań i linii energetycznych. Potrzebna jest jeszcze zgoda sąsiadów przyległych działek. To, jak się często okazuje, staje się przeszkodą nie do pokonania.v

- Gmina zaproponowała firmie inne tereny, ale nie jest ona nimi zainteresowana – mówi wójt gminy Wielbark Grzegorz Zapadka, zapowiadając, że postara się przedstawić inwestorowi kolejne możliwe lokalizacje.

(o)/fot. internet