Mieszkańcy Waplewa mieli dość marazmu i poczucia, że w ich miejscowości nic się nie dzieje. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i tchnąć w wiejską szarzyznę więcej życia. Zaczęli od zorganizowania w nieużytkowanej świetlicy zajęć plastycznych dla dzieci. Teraz marzy się im wybudowanie całkiem nowego obiektu służącego lokalnej wspólnocie.

Wieś z marzeniami

ZACZĘŁO SIĘ OD ZEBRANIA

Waplewo to nieduża wieś oddalona 12 kilometrów od Jedwabna. Obecnie zamieszkuje ją około 180 osób, zajmujących się głównie rolnictwem. Miejscowość leży nieco na uboczu, na skraju gminy Jedwabno. We wsi czas jakby się zatrzymał - widać tu pamiętające okres przedwojenny ładne, ale podniszczone budynki z czerwonej cegły, malowniczo położone zagrody i zabudowania gospodarskie. Waplewo ma też swoją długą historię - w tym roku mija dokładnie 620 lat od założenia wsi. Jeszcze do niedawna niewiele się tu działo. Jednak kilka miesięcy temu mieszkańcy wystąpili z inicjatywą, by w szarą codzienność tchnąć więcej życia i bardziej zintegrować lokalną wspólnotę. Zaczęło się od spotkania zorganizowanego na początku stycznia tego roku przez sołtys Agnieszkę Deptułę. Oprócz mieszkańców udział wzięli w nim także radni gminy Jedwabno. Uczestnicy zebrania byli zgodni, że wieś potrzebuje świetlicy z prawdziwego zdarzenia. Za najlepsze miejsce jej lokalizacji uznali teren dawnej remizy strażackiej, która od dłuższego czasu niszczeje w samym centrum miejscowości. W Waplewie jest co prawda świetlica wiejska, ale pozostawia ona wiele do życzenia. Znajduje się w budynku byłej szkoły, obecnie spełniającym funkcję lokalu mieszkalnego. Zajmuje niewielkie pomieszczenie, do którego prowadzi jedno wejście.

WAPLEWSKIE WALENTYNKI

Na styczniowym zebraniu zrodził się pomysł zorganizowania we wsi zajęć plastycznych dla dzieci. Przez pierwsze tygodnie prowadziła je przewodnicząca komisji społecznej, radna Elżbieta Miścierewicz-Otulakowska. Zajęcia odbywały się w nieużytkowanej dotąd świetlicy pod hasłem „Waplewskie Walentynki”. Na materiały potrzebne dzieciom złożyli się jedwabieńscy radni. Szybko okazało się, że we wsi jest zapotrzebowanie na tego typu inicjatywy. W prowadzeniu zajęć pomagało wiele osób, w tym m.in. sołtys oraz rodzice. Przed tegorocznymi walentynkami odbyła się aukcja prac wykonanych przez dzieci z Waplewa. Aniołki, kwiatki oraz inne ozdoby rozeszły się jak świeże bułeczki. W sumie zebrano prawie 700 złotych. Za te środki zakupiono zestaw gier dla dzieci korzystających ze świetlicy. W marcu zajęcia zaczęła prowadzić malarka z Jedwabna, Beata Jankowska. Obecnie odbywają się one w ramach programu profilaktyczno-edukacyjnego „Motylek”.

MYŚLĄ O NOWEJ ŚWIETLICY

Dzieci spotykają się w świetlicy raz w tygodniu przez dwie godziny. Podczas malowania, lepienia z masy solnej, wyklejania i wycinania niektórym towarzyszą rodzice. W zajęciach bierze udział około 20 dzieci. Najmłodsze ma 3 lata, najstarsze uczęszczają do gimnazjum.

Podobne zajęcia we wsiach gminy Jedwabno odbywają się zaledwie w kilku wsiach, w Szuci oraz Nowym Dworze.

- To dlatego, że brakuje pasjonatów, społeczników, wokół których kręci się życie takich miejscowości - ubolewa Elżbieta Miścierewicz-Otulakowska. Mamy uczestniczące wraz ze swoimi pociechami w zajęciach przyznają, że to bardzo ciekawa forma wspólnego spędzania czasu.

- Do niedawna w tej świetlicy nic się nie działo, a teraz dzieci czekają, żeby tu przyjść - mówią Marzena Kacprzycka i Justyna Dmochowska.

Mieszkańcom Waplewa teraz marzy się wybudowanie nowej świetlicy na miejscu niszczejącej remizy. Obecnie najbardziej palącą potrzebą jest załatwienie projektu technicznego obiektu.

(łuk)/Fot. A. Olszewski