Wielokrotnie pisałem o znakomitych artystach pracujących w Szczytnie i okolicach. Twórcach miejscowych, których sława daleko wykracza poza granice naszego województwa. Nie wyczerpałem jeszcze pełnej listy, bo też we wszystkich dziedzinach sztuki mamy swoich, znaczących przedstawicieli. Mistrzów. Zatem kontynuując subiektywny przegląd, zamierzam dzisiaj napisać kilka słów o Wiesławie Niderausie; znakomitym estradowym twórcy, kabareciarzu, piosenkarzu, aktorze, a także autorze drobnych form literackich.

Wiesław Nideraus
Wiesław Nideraus w Pubie nr 9

Znamy się od kilkunastu lat. Wiesław mieszka obecnie w Jedwabnie, ale urodził się w Olecku. Ciekawą jest historia jego rodziny. Przodkowie Wiesia przywędrowali na nasze tereny, na przełomie wieku XVII-XVIII, ze Szwajcarii. W latach późniejszych dwaj bracia, pradziadowie Wiesława, zamieszkali obok siebie tuż przy granicy Królestwa Polskiego i Prus, tyle że po jej obu stronach. Zatem mieszkańca Prus zarejestrowano jako Niderhausa i ewangelika, a Polaka jako Niderausa, katolika. Nic to, że w owej wsi, przepołowionej granicą, był tylko kościół katolicki, a niemal wszyscy stanowili jedną rodzinę.

Wiesław już w szkole podstawowej uczył się grać na saksofonie, a ponieważ był dzieciakiem niewielkiego wzrostu i raczej słabowitym, saksofon ustawiał na stojącym przed nim krześle. Później zamienił saksofon na puzon i występował z olsztyńskim zespołem „Apogeum”. Podczas studiów w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie, na Wydziale Polonistyki uznał, że łatwiej jest śpiewać, niż grać na instrumentach dętych i rozpoczął działalność kabaretową. Znaczącą scenką tamtych lat był kabaret „Trzynastka” i tam zabłysnął nasz Wiesław. Z towarzyszeniem gitary, bo ten instrument jednak sobie zachował.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.