Choć do wprowadzenia w Szczytnie segregacji śmieci pozostało jeszcze sporo czasu, dzieci nie czekając na wyznaczone przez władze terminy, już teraz z zapałem tego dokonują, tyle że w wirtualnej rzeczywistości.

Wirtualne śmieci

WUczniowie klasy II "e" Szkoły Podstawowej nr 2 w Szczytnie, jeszcze w maju br. mieli sposobność odbycia arcyciekawych zajęć z komputerami. I choć lekcja trwająca około godziny należała do zajęć nieobowiązkowych, to i tak uczestniczyły w niej wszystkie bez wyjątku dzieci. Dodatkową atrakcję stanowiło to, iż komputery połączone były w sieć, co umożliwiało uczniom wzajemną komunikację i koleżeńską pomoc w krytycznych sytuacjach. Tematyka zajęć - ważna, ale wydawałoby się mało pociągająca dla dzieci. Segregacja śmieci i ochrona środowiska, pochłonęła jednak tak chłopców, jaki i dziewczynki bez reszty. Rysowały one rozmaite wirtualne zasobniki na śmieci przeznaczone osobno na szkło, osobno na makulaturę, osobno na rzeczy plastikowe, przy czym każdy z pojemników oznaczały odmiennymi kolorami.

Było to swego rodzaju przygotowanie do tego, co czekać ma nas wszystkich, od października tego roku (jak się uda), albo z początkiem przyszłego. W mieście zostanie bowiem wprowadzona segregacja odpadków.

Tymczasem dzieci nie czekając na terminy wyznaczone przez władze już teraz segregują (choć wirtualnie) wszelkie odpadki, co może nas dorosłych napawać tylko optymizmem.

A swoją drogą, to kto pomyślałby, iż maluchy (drugoklasiści) potrafią stawiać pierwsze kroki w quasi NET-mitingu, czyli pracować w sieci, nie mówiąc już o radzeniu sobie z programem graficznym, co prawda prostym, ale jednak dotąd im nieznanym. Zajęcia te, o innowacyjnym charakterze, poprowadzili wspólnie Mirosława Maroszak (wychowawczyni) i Jarosław Chrzanowski (nauczyciel informatyki).

- Nie ma gier podczas prowadzonych przeze mnie zajęć komputerowych, dzieci poznają tylko użyteczne programy, bez bijatyk i strzelanek - informuje pan Jarosław.

Marek J. Plitt

2003.06.04