Chociaż do wyborów samorządowych zostało już tylko dwa i pół miesiąca, żaden ze szczycieńskich włodarzy nie wykorzystał do końca przysługującego mu urlopu za rok 2014. Są i tacy, którzy mają jeszcze do odebrania wolne dni za rok ubiegły. Jeśli ich nie wykorzystają do końca września, grozić będzie grzywna do 30 tys. zł.
OSTRZEŻENIE Z JEDWABNA
Wakacje dobiegły końca. Jak ten czas wykorzystali liderzy szczycieńskich samorządów? Czy należycie odpoczęli i czy w pełni nabrali sił, by bronić swoich stanowisk w nadchodzących wyborach? Te kwestie są bardzo ważne. Ostrzeżeniem dla nich może być przykład byłego wójta Jedwabna Włodzimierza Budnego, który notorycznie unikał korzystania z wypoczynku, co w konsekwencji przyczyniło się do porażki wyborczej w 2010 r. Jak się okazało, miał niewykorzystanych aż ... 95 wolnych dni. To dodatkowo jeszcze odbiło się na gminnych finansach, które trzeba było uszczuplić o 50 tys. zł na wypłatę byłemu wójtowi ekwiwalentu. Dziś sprawujący rządy, po zmianie przepisów, aż takich zaległości nie mają, ale wiadomo już, że część z nich nie wykorzysta do końca kadencji przysługującego im urlopu. W tym gronie znajdzie się następca Budnego, wójt Krzysztof Otulakowski, który ma jeszcze do wykorzystania 13 dni za rok ubiegły. Musi się spieszyć, bo czasu zostało niewiele, tylko do końca września. W przeciwnym razie odpowiadającej za to sekretarz urzędu grozić będzie grzywna od 1 do 30 tys. zł.