Jeśli skarb państwa nie pokryje kosztów naprawy drogi uszkodzonej działaniami wojska, gmina Rozogi wystąpi na drogę sądową. Tak zapowiedział wójt Grzegorz Kaczmarczyk podczas wrześniowej sesji Rady Gminy.

Wójt grozi armii sądem
Przejazd ciężkiego wojskowego sprzętu sprawił, że część ulicy Partyzantów w Rozogach jest nieprzejezdna a instalacja kanalizacyjna - zniszczona

Sprawy dotyczące ulicy Partyzantów w Rozogach od dłuższego już czasu poruszane są na każdej sesji Rady Gminy. Przebiegająca przez nią droga prowadząca do terenów kolonijnych została zdewastowana przez przejeżdżające tamtędy w czasie niedawnych ćwiczeń wojskowych czołgi. Po przejechaniu 100 metrów od centrum trasa jest dalej nieprzejezdna, o czym informuje znak zakazu wjazdu.  Żeby dojechać do domów, mieszkańcy muszą pokonywać teraz dłuższy odcinek. Gmina oszacowała straty na 400 tys. zł, bo przy okazji została uszkodzona nowa sieć kanalizacyjna prowadząca do działek inwestycyjnych. Niestety wojsko nie kwapi się z wypłaceniem odszkodowania, nie zajmując nawet w tej sprawie oficjalnego stanowiska. W tej sytuacji wójt zwrócił się z prośbą o interwencję do wojewody warmińsko-mazurskiego. - Jeżeli nie będzie skutku, to składamy sprawę do sądu – zapowiedział podczas wrześniowej sesji Rady Gminy.

Wójt wystosował jeszcze jedno pismo do Urzędu Wojewódzkiego

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.