Wrzesień 1939 (5)

Agresja

Rankiem 1 września 1939 roku niemiecka 3. Armia ruszyła na Polskę. Pierwszą przeszkodą, którą musiała pokonać, były posterunki Straży Granicznej. Na omawianym przez nas terenie istniały cztery komisariaty Straży Granicznej: w Działdowie, Szczepkowie Borowym, Chorzelach i Myszyńcu. Każdy komisariat liczył po 4 – 5 placówek granicznych. Wskazane komisariaty podlegały Komendzie Obwodu Straży Granicznej w Przasnyszu, na której czele stał major Wacław Niedzielski.

Walki na granicy

Wychodząca z okolic Jedwabna i Muszak niemiecka 1. Dywizja Piechoty posuwała się bardzo ostrożnie. Jej oddziały rozpoznawcze wczesnym rankiem przekroczyły granicę, staczając kilka utarczek z oddziałami Straży Granicznej i zajęły Janowo. Następnie na rzece Orzyc natrafiły na silny opór oddziałów 20. Dywizji Piechoty i zostały powstrzymane praktycznie do wieczora. Niemiecka 12. Dywizja Piechoty zajęła Krzynowłogę Wielką i weszła w styczność bojową z oddziałami Mazowieckiej Brygady Kawalerii. Wschodniopruska Brygada Kawalerii nacierała dwiema kolumnami. Po zepchnięciu oddziałów Straży Granicznej jedna kolumna zajęła Myszyniec, natomiast druga kierowała się na Chorzele.

Bój o Chorzele

Jak wspomina dowódca 11. Pułku Ułanów Legionowych imienia Marszałka Edwarda Rydza – Śmigłego, podpułkownik Władysław Mączewski „1 września pierwsze strzały artylerii nieprzyjaciela padły o godzinie 4 na Chorzele i to było alarmem na odcinku pułku o rozpoczęciu agresji niemieckiej”. O godzinie 5 rozbite oddziały Straży Granicznej wycofały się przez Chorzele do Krzynowłogi Małej.

Atak polskich czołgów

W tej sytuacji dowódca Mazowieckiej Brygady Kawalerii pułkownik Jan Karcz wysłał pluton czołgów w sile 4 czołgów TKS w celu rozpoznania nieprzyjaciela na kierunku Chorzel. Za Krzynowłogą Małą polskie czołgi zostały ostrzelane z broni maszynowej. Polscy czołgiści ruszyli do natarcia. Niemiecki pododdział, tracąc trzy czołgi, wycofał się z powrotem w kierunku Chorzel. Polacy w tej potyczce stracili dwa czołgi. Ranny został też dowódca plutonu, chorąży Stefan Wojcieszak i kilku innych czołgistów.

Ostrzał artylerii

Nie mogąc wprost przełamać polskiej obrony, oddziały niemieckie rozpoczęły ostrzał artyleryjski polskich pozycji. Jednocześnie próbowały drobnymi grupami przenikać na tyły polskich oddziałów. Dopiero po południu 1 września niemiecka artyleria rozpoczęła generalne przygotowanie artyleryjskie do natarcia. Było to zapowiedzią kolejnego natarcia na polskie pozycje.

Sławomir Ambroziak/fot. archiwum