Maraton Juranda doczekał się 27 edycji, gromadził na starcie zawodników z kraju i zagranicy, był jedną z wizytówek Szczytna. Po raz ostatni został przeprowadzony w 2008 r. Nie brakuje osób, które chciałyby imprezę reaktywować.

Wskrzesić Juranda

- Z roku na rok jesteśmy coraz bardziej ignorowani – tak żalił się blisko siedem lat temu prezes ówczesnego MTKKF Bogusław Palmowski. - Najpierw wyeliminowali nas z placu Juranda, a teraz z plakatów.

I choć w 27. Maratonie Juranda wystartowało niespełna 60 zawodników, znacznie mniej niż we wcześniejszych edycjach, a bieg nie był oficjalnie łączony z Dniami i Nocami Szczytna, raczej niewiele osób sądziło, że za rok impreza się nie odbędzie. W 2009 szczycieńskiego maratonu jednak nie było, podobnie działo się w kolejnych latach.

Temat wskrzeszenia biegu pojawił się na niedawnym posiedzeniu komisji oświaty, a pomysł podał radny Henryk Sienkiewicz, w przeszłości współorganizator maratonu.

- To najlepsza żywa reklama miasta – motywuje Henryk Sienkiewicz. -Był taki czas za burmistrza Pawła Bielinowicza, że nawet z armaty strzelaliśmy na starcie. Teraz można by wykorzystać ścieżkę pieszo-rowerową. Trzeba jednak stworzyć nowe dokumenty dotyczące homologacji trasy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.