Aż trzy medale - złoty i dwa brązowe przywiózł z mistrzostw świata rozgrywanych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Jacek Szewczak.

Wymarzony sukces po 30 latach
Jacek Szewczak (z lewej) przywiózł z Adu Dabi aż trzy medale, w tym jeden złoty

W ubiegłym tygodniu w Adu Dabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich odbyły się Mistrzostwa Świata w Jujitsu w kategoriach seniorów i masters. W zawodach wzięło udział około 700 zawodników, w tym trener Szczycieńskiego Stowarzyszenia Sportów Walki i Rekreacji Katana Bersekers Jacek Szewczak, jednocześnie trener kadry Polskiego Związku Jujitsu, który wystartował w kategorii masters (zawodnicy powyżej 35. roku życia).

Jego występ okazał się bardzo udany, bo zdobył aż trzy medale - złoty i brązowy w rywalizacji indywidualnej i brązowy jako trener reprezentacji Polski.

Tytuł mistrza świata zdobył w formule fighting (uderzenia, kopnięcia, rzuty i walka parterowa) w kategorii wagowej 85 kg masters. Pokonał rywali z Austrii, Iraku, Rosji i Rumunii. W rywalizacji newaza (sama walka w parterze), Szewczak po przebrnięciu przez eliminacje przegrał z Jordańczykiem, a w rywalizacji o drugie miejsce po wyrównanej walce przegrał przez wskazanie sędziów z reprezentantem Kanady. Brązowy medal zdobyła też prowadzona przez niego reprezentacja Polski. Po wygranych meczach z Iranem i Maroko, na drodze do złotego medalu stanęli im Niemcy, którzy pojedynek o wejście do finału wygrali jednym punktem (7:6). - Po 30 latach spędzonych na macie w końcu mam ten wymarzony złoty medal mistrzostw świata. Kosztowało mnie to bardzo dużo pracy, wyrzeczeń i wysiłku. Do tego w ciągu dwóch ostatnich tygodni musiałem skupić się na zgubieniu 6 kilogramów, co było niezbędne do osiągnięcia limitu wagowego 85 kg - mówi Jacek Szewczak.

(p)