Na łuku drogi w Szczepankowie po raz kolejny doszło do groźnego wypadku. Kierujący volkswagenem passatem mieszkaniec Biskupca uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. W zdarzeniu, oprócz kierowcy, ucierpiały też jego dwie córki w wieku 13 i 8 lat. Młodszą do szpitala w Olsztynie zabrał helikopter.

Wypadek na feralnym zakręcie
Kierujący volkswagenem 41-latek został uwięziony w rozbitym aucie. Z pomocą pospieszyli mu strażacy

W sobotę 18 marca rano na łuku drogi w Szczepankowie 41-letni mieszkaniec Biskupca, kierując volkswagenem passatem, wypadł z jezdni i bokiem uderzył w kamienne ogrodzenie jednej z posesji. Wraz z nim jechały jeszcze dwie jego córki w wieku 13 i 8 lat. Mężczyzna doznał urazu klatki piersiowej i narządów wewnętrznych. Dostęp do niego wykonali strażacy przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Młodsza dziewczynka miała obrażenia głowy i nóg. Konieczne okazało się zadysponowanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które zabrało 8-latkę do Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Starsza dziewczynka nie miała widocznych obrażeń, jednak zespół ratownictwa medycznego przetransportował ją na obserwację do szpitala w Biskupcu. Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do panujących warunków. Jednak sołtys Szczepankowa Leszek Budny zwraca uwagę, że to nie pierwsze zdarzenie drogowe w tym miejscu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.