W sobotę 14 maja o godzinie 1.00 strażacy zostali wezwani do pożaru parterowego domku letniskowego w Michałkach.

Z domku zostały zgliszcza
Kiedy na miejsce dotarli strażacy, pożar był już w pełni rozwinięty

Jako pierwsi na miejscu zameldowali się ratownicy z OSP Pasym, którzy stwierdzili, że ogień jest już w pełni rozwinięty. Do środka zawalił się także dach budynku. Żywioł zaczął się wdzierać również do pobliskiego pomieszczenia garażowego. Przebywający w ogarniętym pożarem budynku kobieta i mężczyzna zdążyli ewakuować się o własnych siłach. O zagrożeniu powiadomił ich pracownik firmy ochroniarskiej, sugerując, że mogło tam dojść do włamania. Informacji takiej udzielił im dlatego, że pożar uszkodził jedną z czujek, co mogło wskazywać na celowe działanie złodziei. Na szczęście kobieta i mężczyzna nie odnieśli obrażeń. Strażakom udało się wynieść z pomieszczenia garażowego m.in. kanistry z paliwem, rowery oraz ciągnik do koszenia trawy. Spaleniu uległ domek letniskowy wraz z wyposażeniem. Straty oszacowano wstępnie na ok. 600 tys. złotych. W gaszeniu pożaru brali udział strażacy z OSP Pasym, Dźwierzuty, Jedwabno oraz JRG Szczytno.