Podczas urlopu miałam okazję odwiedzić dwa, bardzo ciekawe i urokliwe zakątki: Krynicę Morską i Krynicę Zdrój.

W Krynicy Morskiej przepiękna, iście upalna aura sprawiła, że leżałam na plaży, spacerowałam w siną dal wśród szumiących fal i podziwiałam niesamowitą iluminację – zachód słońca. Wrzesień zaskoczył i podarował urlopowiczom iście upalne dni. W Krynicy Zdroju wdrapałam się na wieżę widokową – niezwykłą drewnianą konstrukcję o wysokości 49,5 metra. Podziwiałam kunszt budowniczych oraz rozległą, zapierająca dech w piersiach panoramę. Obowiązkowo zaliczyłam też Jaworzynę Krynicką. Za mną bardzo intensywny urlop od morza po góry i ciągle na łonie natury.

Grażyna Saj-Klocek

Z Krynicy do Krynicy