PIĘKNA DO DOMU

Szczycieńska biblioteka przy ul. Polskiej zainicjowała piękną akcję. Oto czytelnik może zadzwonić i bezpłatnie(!) zamówić książkę, a ta będzie dostarczona mu do domu. Jeśli trudno mu się zdecydować na konkretną pozycję interesującego go autora lub na interesujący temat, pracownik biblioteki albo wolontariusz dostarczy mu kilka książek do wyboru. Akcja została podjęta z myślą o ludziach starszych, niepełnosprawnych, chorych, w ogóle wszystkich, którzy z jakichś powodów nie mogš dotrzeć do wypożyczalni. Myślę, że nie będzie nietaktem kryptoreklamowym, jeśli podam numer, pod który można zadzwonić, by zamówić książkę do domu - 624-23-15. Tak jest - czytajmy literaturę piękną! Może akurat nie być na bibliotecznych półkach modnej Grocholi, Nurowskiej, Sapkowskiego, czy też przygód Harry'ego Pottera. Zawsze jednak warto sięgnąć po klasyków, choćby się ich już kiedyś czytało. Dostojewski, Camus, Steinbeck, Hemingway, Hesse, Conrad; jest cały zastęp pisarzy, z którymi obcowanie cieszy i rozwija intelektualnie. Niestety, większość z nas poddaje się telewizyjnej sieczce i zapomina albo z lenistwa nie sięga po klasyczną literaturę.

Akcja szczycieńskiej biblioteki wydaje się tym cenniejsza, że ponoć skończyć ma się obowiązkowe gratisowe dostarczanie przez wydawców pojedynczych egzemplarzy do szesnastu największych polskich bibliotek. I to nie tylko literatury pięknej, także popularnonaukowej. To bardzo zła wiadomość na przykład dla studentów. Wzburzyli się wydawcy - dlaczego mają coś (16 książek z nakładu) dawać za darmo? A tu za darmo ktoś przyjdzie i przyniesie książkę do domu.

Książkę można sobie oczywiście też kupić, zagladamy czasem do księgarni i decydujemy się na zakup. W podjęciu decyzji, spory udział może mieć pani lub pan księgarz. Według opinii znajomych licealistów, spośród trzech szczycieńskich księgarń, najprzyjemniej zagląda się do księgarenki KK, przy dworcu. Zajrzałem i rzeczywiście, rozmowa o książkach i ich autorach z księgarzem, panem Darkiem, sprawia przyjemność. To, czego mi zabrakło, a brakuje moim zdaniem nie tylko w tej księgarni, to maleńkiego stoliczka z ekspresem do kawy. Wtedy o literaturze pewnie rozmawiałoby się jeszcze przyjemniej.

Marek Samselski

2005.03.23