Z ORTOGRAFIĄ NA BAKIER
Pan Maciej Nowak, były mieszkaniec Szczytna, po latach odwiedził nasze miasto. Zmiany na plus, jak zauważa, widać gołym okiem, ale niekorzystne wrażenie robi wieża ciśnień (widoczna w tle fotografii powyżej) i... pewne karteczki przyczepione do płotu „orlika” oraz słupków nadjeziornych latarń. Wisi tam ich wiele, ale napisy są na bakier z ortografią, co ilustruje kolejne zdjęcie. Tę oryginalną pisownię można zrzucić na karb panujących do niedawna upałów, które mąciły umysły, ale zastanowiło nas jeszcze i to – dlaczego strzałki na karteczkach wskazują na przymierzalnię? Przecież chodzi tu o plażę i ewentualną zmianę stroju, a tej dokonuje się nie w przymierzalni, a przebieralni. Przymierzalnia to zupełnie co innego – miejsce np. w sklepie odzieżowym, gdzie przymierza się jakiś ciuszek i sprawdza czy pasuje, jak leży, itp.
TAŃCE NA PLAŻY I INNE SWAWOLE
Ostatnio na miejskiej plaży wiele się dzieje. Spacerując w sobotnie popołudnie usłyszeliśmy dyskretną muzyczkę i zobaczyliśmy gromadkę tancerzy. Tancerze to plażowicze, a przygrywali im i uczyli kroków członkowie ciekawego emdekowskiego zespołu „Mandragora”. Innego dnia odbywał się z kolei otwarty spektakl Teatru Delikates (piszemy o tym w innym miejscu). Właśnie o to chodzi - o takie właśnie działania ze współudziałem widzów i by organizować je w miejscach, w których bywa ich wielu. Wtedy też wielu włącza się do wspólnej zabawy.
SPASKUDZONA WIEŻA
Powracając jeszcze do tematyki wieży ciśnień, to dodajmy, że znaleźliśmy w archiwach redakcji starą, analogową fotografię obiektu, wykonaną jeszcze przed jego przeróbką. Dla porównania dodaliśmy obrazek współczesny. W takich przeróbkach chodzi o to, aby dany obiekt wyglądał lepiej po przebudowie, niż przed, bo to ma sens i po to dokonuje się ewentualnych zmian. W przypadku naszej wieży stało się akurat odwrotnie - lepiej prezentowała się dawniej, nim zabrano się za jej „upiększanie”. Internetowy portal poświęcony tematyce architektonicznej bryła.pl w kąciku „Tropiciele makabrył” pisze m. in. tak: Pan Jarek przesłał nam prawdziwy „makabryłowy” skarb! Wspólnie z kolegą wytropili osobliwy przykład adaptacji wieży ciśnień w Szczytnie. Jak sami mówią, na jej widok „ręce i szczęki opadły im wzdłuż tułowia. Na koniec dodajmy jeszcze, że wieża została zbudowana na początku XX w. i w dobrym stanie dotrwała nieomal do końca stulecia. W 1999 r. miastu udało się ją sprzedać i odtąd trwa jej przebudowa.