Według śledczych, w dokonanym czternaście lat temu w Kadzidle zabójstwie mężczyzny pomagała jego 54-letnia dziś żona, Maria G. Wraz ze swoim młodszym o kilkanaście lat kochankiem Andrzejem S. chciała się pozbyć męża stojącego im na przeszkodzie do wspólnego życia. Kobieta usłyszała już zarzuty, a Sąd Rejonowy w Szczytnie zastosował wobec niej tymczasowy areszt na trzy miesiące.
TAJEMNICA ZWŁOK Z JEZIORA
Przypomnijmy. W maju 2008 r. dwaj nastolatkowie podczas łowienia ryb w jeziorze Świętajno w okolicy Raciboru natknęli się na zalegające na dnie akwenu zwłoki. Śledczy od samego początku nie mieli wątpliwości, że doszło do brutalnego zabójstwa. Na rozwikłanie zagadki trzeba było jednak czekać aż czternaście lat. Dzięki zaangażowaniu policjantów i prokuratorów, udało się wreszcie odkryć prawdę. Jesienią ubiegłego roku zatrzymano 41-letniego Andrzeja S., mieszkańca powiatu ostrołęckiego, który przyznał się do zabójstwa o rok starszego Sławomira G. Do zdarzenia doszło 28 września 2007 r. w Kadzidle, a ciało ofiary zostało wywiezione na teren powiatu szczycieńskiego i zatopione w jeziorze.
NIE ZGŁOSIŁA ZAGINIĘCIA
Na wniosek śledczych Sąd Rejonowy w Szczytnie zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. To jednak nie zakończyło sprawy.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.
Związek Marii G. i Andrzeja S. nie przetrwał próby czasu. Para rozstała się po kilku latach od zabójstwa męża kobiety.
(ew)