Ubiegłoroczny budżet gminy Pasym był chyba najtrudniejszym w 25-letniej historii samorządu. Gmina musiała realizować program naprawczy wymagający mocnego zaciskania pasa. Po otrzymaniu absolutorium burmistrz Cezary Łachmański zaprosił wszystkich uczestników sesji na poczęstunek do pobliskiej „Kalwy”.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej pasymscy radni jednogłośnie udzielili absolutorium burmistrzowi Cezary Łachmańskiemu z tytułu wykonania ubiegłorocznego budżetu. Sam burmistrz, choć o absolutorium zabiegał, nie chciał oceniać dochodów i wydatków w minionym roku. – Jest mi niezręcznie o tym mówić, bo ten budżet realizowałem tylko przez 3 tygodnie – tłumaczył, przekazując głos jego współautorowi, skarbnikowi Arkadiuszowi Młyńczakowi. Ten przypominał, że w ubiegłym roku gmina Pasym na skutek fatalnej sytuacji finansowej zmuszona była realizować program naprawczy. To spowodowało liczne ograniczenia w wydatkowaniu samorządowych pieniędzy. - Były one minimalnymi, na takim poziomie, aby gmina mogła w miarę normalnie funkcjonować – mówił skarbnik. Głównymi punktami programu naprawczego była emisja obligacji wartości 8 mln zł oraz spłata nimi wszystkich kredytów zaciągniętych po 2007 r. To sprawiło, że gmina „odzyskała właściwą sytuację wskaźnikową”.
TO NIE BYŁ BUDŻET MARZEŃ
Konieczność zaciskania pasa sprawiła, jak przyznawał skarbnik, że nie był to budżet marzeń. Nie udało się zrealizować planu dochodów i wydatków.