W czwartek i piątek z kranów wielu mieszkańców Szczytna płynęła brudna woda. Powodem była awaria, do której doszło podczas prac przy murze aresztu nad małym jeziorem. Dlaczego spółka „Aqua” nie uprzedziła mieszkańców? - Nie wiedzieliśmy, że problem będzie dotyczył tak dużej części miasta – odpowiada prezes Marek Jasiński, dodając, że komunikat ukazał się tylko na stronie internetowej firmy i widniał tam jeden dzień.
Do awarii doszło w czwartek 24 września. Jak informuje prezes spółki „Aqua” Marek Jasiński, podczas prac budowlanych przy areszcie śledczym nad małym jeziorem został zerwany kolektor zasilający o średnicy 25 centymetrów. - Nastąpiła wtedy przerwa w dostawie wody, a gdy się ona już pojawiła w sieci, to „burząc się”, zerwała zalegające tam różne osady – tłumaczy prezes Jasiński.