Moda na wyłączanie oświetlenia ulicznego w nocy przeniosła się ze Szczytna do Świętajna. – Życie o tej porze zamiera – tłumaczy wójt Janusz Pabich. Jego odpowiednik w gminie Szczytno Sławomir Wojciechowski uważa natomiast, że ciemności mogą tylko zachęcać złodziei. Wójt Rozóg też nie wyłącza oświetlenia.
Szukając oszczędności w swoich budżetach, wójtowie i burmistrzowie coraz częściej decydują się na wyłączanie oświetlenia ulicznego w porze nocnej. Do tego grona dołączył ostatnio wójt Świętajna Janusz Pabich. Nie wszystkim mieszkańcom to się podoba.
- Czy dzięki oszczędnościom chce pan sfinansować budowę drogi asfaltowej w naszej miejscowości? – pytał podczas sesji Rady Gminy wójta radny Sebastian Cudnoch. Radnego dziwi to, że tylko w Jerutkach i Piasutnie oświetlenie jest wyłączane w nocy, a w pozostałych sołectwach - nie.
Wójt przyznaje, że wyłączenia dotyczą miejsc, gdzie nie ma dużego natężenia ruchu.
- Od północy do piątej rano, kiedy wszyscy powinni spać – tłumaczy Pabich. Dotyczy to wsi, w których są zamontowane lampy ze sterownikami astronomicznymi, bo te można ustawiać dowolnie. W większości wsi dominują jednak stare sterowniki zmierzchowe, które włączają oświetlenie w momencie, gdy robi się ciemno i wyłączają, gdy się rozjaśnia. Systematycznie będą one wymieniane na astronomiczne.
Wyjątek stanowić mają główne ciągi komunikacyjne w Świętajnie – ulice Grunwaldzka i Mickiewicza oraz w Spychowie – Mazurska i Juranda. Tam lampy nie będą gasły.