Smutna wiadomość dla miejscowych i turystów. Kąpielisko nad jeziorem dużym zostało zamknięte.

- W jeziorze wykryliśmy nadmiar bakterii coli – tłumaczy Powiatowy Inspektor Sanitarny Grażyna Sosnowska.

Zamknięte kąpielisko

NADMIAR BAKTERI COLI

W piątek 30 lipca szczycieński sanepid zakazał kąpieli w Jeziorze Domowym Dużym w Szczytnie.

- Pojawiły się w nim bakterie coli – tłumaczy Powiatowy Inspektor Sanitarny Grażyna Sosnowska. Przeprowadzone badania wykazały, że w 100 ml wody jest 24 tys. jtk (jednostek tworzących kolonie), podczas gdy norma wynosi 10 tys. jtk. Drugi przeprowadzony tego samego dnia pomiar był już korzystniejszy (14 tys. jtk), ale wciąż powyżej normy. - Nie było rady, kąpielisko musieliśmy zamknąć do odwołania – mówi inspektor Sosnowska. Kolejne badania przeprowadzono w poniedziałek, ale jego wyniki były znane we wtorek, gdy „Kurek” był już w druku. Nie wiadomo więc, kiedy i czy jeszcze w tym sezonie kąpiel w jeziorze dużym będzie dozwolona.

W ubiegłych latach była ona zakazana z powodu silnych rozkwitów sinic powodowanych dużymi upałami. W tym roku, mimo rekordowych temperatur, sinice nie dały o sobie znać. Wszyscy się cieszyli, że jezioro będzie już na stałe dopuszczone do kąpieli, tym bardziej, że niedawno rozpoczęto jego rekultywację. Ale nawet ona nie mogła zahamować rozwoju bakterii coli.

- To świadczy o zanieczyszczeniu ściekowym jeziora – mówi Grażyna Sosnowska, ostrzegając, że złamanie zakazu może wywołać u osób kąpiących się w jeziorze problemy żołądkowo-jelitowe.

SKĄD WZIĘŁY SIĘ ZANIECZYSZCZENIA?

Bakterie coli występują powszechnie w środowisku naturalnym i są niezbędne dla rozwoju wszelkich organizmów, w tym ludzkich. Jednak ich nadmiar, jak i każdego innego czynnika, staje się szkodliwy.

Zdaniem Mieczysława Nowackiego, dyrektora Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji „Aqua” drobnoustroje mogły dostać się do wód dużego jeziora poprzez instalację burzową. Ostatnio mieliśmy do czynienia z gwałtownymi i obfitymi opadami deszczu, który mógł spłukać do studzienek rozmaite nieczystości. Nie wyklucza to jednak innej, bardziej naturalnej drogi.

- Możliwe, że bakterie coli zostały przywleczone przez ptactwo wodne lub rozmnożyły się w wodzie w wyniku rozkładu padłej sztuki – przypuszcza Mieczysław Nowacki.

Mimo wszystko miejmy nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy i po krótkiej przerwie znów będzie można kąpać się w dużym jeziorze, korzystając z uroków pięknej plaży miejskiej.

(o), (map)/fot. M.J.Plitt x2