Jest w Pasymiu niewielki cmentarz. Z roku na rok popada w większą ruinę. Niszczeją nagrobki trzech spoczywających tu burmistrzów grodu.

Zasłużeni - zapomnieni

Pasym - najstarsze miasto na pograniczu Warmii i Mazur. Prawa miejskie otrzymał w 1386 roku, utracił w 1946 i uzyskał ponownie w 1997 roku.

Śledząc ciekawą i bogatą w wydarzenia historię tego miasta można stwierdzić, iż do zakończenia II wojny światowej sprawowało w nim władzę 28 lub 29 burmistrzów. Miejscem spoczynku trzech z nich okazał się cmentarz, znajdujący się u zbiegu ulic Kościuszki i Tartacznej, założony w 1640 roku. Wśród zaniedbanych i niekiedy zdewastowanych grobów odnajdujemy nagrobki burmistrza Hinza, sprawującego władzę w latach 1853-1859 (pierwszą datę trudno odczytać), Erfurtha (1868-1878) oraz Mosela (1879-1883).

Wzmianki o pierwszym z nich trudno się w ogóle doszukać w najbardziej znanym opracowaniu, dotyczącym historii Pasymia autorstwa Zofii i Mariana Stopów. O jego działalności wspomina natomiast Georg Michels, w niemieckojęzycznej książce "Passenheim Zeiten einer Stadt" . W okresie, kiedy władzę w Pasymiu sprawował burmistrz Hinz, wybudowany został gmach ratusza (1854-1855). Budynek stoi po dzień dzisiejszy i wciąż dobrze służy najwyższym władzom miasta. Najprawdopodobniej w roku 1856 przystąpiono do budowy drogi z Pasymia do Dźwierzut przez Gawrzyjałki i Małszewko. Chciano w ten sposób uzyskać połączenie z drogą warszawską, łączącą ziemie polskie z Królewcem.

W latach kiedy władzę w mieście sprawował burmistrz Erfurth, zakończono budowę drogi Pasym - Jedwabno (1869) oraz wybudowano strzelnicę na Kozim Ostrowiu (1869). A zapewne nie miał burmistrz Erfurth łatwego zadania, bo na rok przed objęciem przez niego rządów Pasym niemal doszczętnie spłonął (choć niektóre źródła podają, że ogień strawił "tylko" południowo-wschodnią część zabudowy placu rynkowego). W roku 1873 (a dokładniej 17 września) położono kamień węgielny pod budowę kościoła katolickiego. W ciągu dwóch lat mistrz murarski Toffel i mistrz ciesielski Hoffman z Olsztyna wybudowali nową świątynię. Koszt budowy wyniósł 75000 marek. Cegłę na wzniesienie świątyni dostarczył (oczywiście bezpłatnie) właściciel cegielni w Słoneczniku - Langermann. Pierwsze nabożeństwo w nowej świątyni odprawione zostało 8 grudnia 1876 roku.

Za burmistrza Mosela miasto otrzymało połączenie kolejowe z Olsztynem i Szczytnem. I choć duża odległość centrum miasta od dworca kolejowego (3,3 km) była i jest nadal wielkim utrudnieniem dla mieszkańców, to zasług ówczesnego burmistrza to nie umniejsza.

To, co stworzyli dawni burmistrzowie, do dziś służy ich następcom i wszystkim mieszkańcom. Wzniesione budowle są trwałym elementem pasymskiego krajobrazu. Rodzi się tylko pytanie - czy nagrobki trzech dawnych burmistrzów też zdołają przetrwać?

Barbara Świderska

2003.02.05