Państwo Krystyna i Zygfryd Klimpelowie z Racibora są małżeństwem już od 65 lat. Receptą na długoletnie pożycie jest ich zdaniem wzajemna wyrozumiałość oraz trzymanie się razem w doli i niedoli.

Zauroczeni od pierwszego wejrzenia

ZDARŁ SZEŚĆ PAR BUTÓW

O tych niezwykłych jubilatach pisaliśmy w „Kurku” kilka tygodni temu, przy okazji uroczystości zorganizowanej przez Urząd Gminy. Przypomnijmy, że pani Krystyna, gdy poznała swojego przyszłego małżonka, mieszkała u siostry i jej męża w Starej Rusi koło Morąga, w leśniczówce. Pan Zygfryd, jako pracownik biurowy nadleśnictwa Tarda koło Miłomłyna, prowadził wtedy inspekcje w leśnictwach. Miło ugoszczony przy wizytacji przez panią Krystynę i jej siostrę, już kolejnego dnia zawitał do nich do domu, ale tym razem nie służbowo, tylko prywatnie:

- Zauroczyła mnie Krystynka, musiałem lepiej ją poznać - wspomina pan Zygfryd. Małżonkowie nie ukrywają, że już na pierwszym spotkaniu między nimi coś zaiskrzyło. Pan Zygfryd od tamtej pory był częstym gościem u pani Krystyny:

Zdarł sześć par butów przychodząc do mnie w każdej wolnej chwili, przemierzając pieszo 6 kilometrów - śmieje się pani Krysia.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.