Pochodzi z dawnego województwa bydgoskiego, znaczną część swojego zawodowego życia spędził w Szczytnie, a po drodze był jeszcze epizod w Słupsku. Mirosław Chełmiński, bo o nim mowa, przed dekadą wrócił do Bydgoszczy, ale każde z wymienionych miejsc ma wspólny mianownik – zamiłowanie do piłki nożnej.
SĘDZIOWSKA PRZESZŁOŚĆ
Mirosława Chełmińskiego ze Szczytnem związała praca wykładowcy w Wyższej Szkole Policji. Zakończył ją w 2011 roku i wkrótce wrócił do Bydgoszczy. W Szczytnie zostały jego dorosłe już dzieci i to jeden z powodów, dla których bywa w naszym mieście i interesuje się jego sprawami.
Mirosław Chełmiński łączył karierę zawodową z zajęciami związanymi z futbolem, choć piłkarzem na poziomie ligowym nigdy nie został. Przez 30 lat był sędzią – prowadził 850 spotkań, a uroczystość pożegnania z gwizdkiem odbyła się w 2008 r. przed jednym z ligowych meczów ówczesnego IV-ligowego MKS-u Szczytno. Jako główny sędziował piłkarskie spotkania w niższych ligach, jako liniowy pomagał w prowadzeniu meczów – według obecnej nomenklatury – I i II ligi. Zajmował się także szkoleniem przyszłych arbitrów. Wśród jego wychowanków znajduje się m.in. znany olsztyński sędzia Wojciech Krztoń. Od momentu zakończenia kariery arbitra spotkań już nie prowadzi, nawet tych sparingowych i nieoficjalnych.
PODWÓJNY AWANS
Mirosław Chełmiński po wyjeździe ze Szczytna dość szybko skierował swe kroki w stronę Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.