Gdy wreszcie po kilkunastu dniach niepogody wyszło słońce, a ratownicy ledwie zdążyli zainstalować się na molo, już w wodzie pluskały się dzieci.
Dorośli z większą ostrożnością brodzili przy brzegu, bo tego dnia (środa 20 lipca) nie było zbyt gorąco, termometry wskazywały tylko 22 oC. Ów obrazek pokazuje, że kąpielisko to rzecz potrzebna i jeśli aura się poprawia, cieszy się powodzeniem już od rana, nim ratownicy na dobre zaczynają pełnić dyżur.
OBLEGANE MOLO
Niedługi czas po tym jak zaczęło działać kąpielisko, całkiem spory tłumek pojawił się na molo. Tak jak przypuszczaliśmy, byli to przyjezdni, grupa młodzieży w wieku gimnazjalnym z Chełmna. Okazało się, że są to uczestnicy kolonii, mieszkający w Rucianem. Do Szczytna przyjechali na jeden dzień, aby zwiedzać ruiny zamkowe, a potem w planach mieli jeszcze podziwianie panoramy miasta z wieży widokowej. - Jakaś ona jeszcze niegotowa – dziwiła się grupka dziewcząt, patrząc na betonową konstrukcję stojącą przy wieży ciśnień. Sądziły, że to na niej ulokowana jest platforma widokowa. Gdy wyprowadziliśmy je z błędu, dziewczyny dodały jeszcze, że dzień wcześniej były w Mikołajkach i pływały tam statkiem po okolicznych jeziorach, co było bardzo fajne i jeszcze popływałyby, ale w Szczytnie statków na jeziorze nie widać. Cóż, rzeczywiście nasza „Jagienka” skryła się pośród nabrzeżnych tataraków w wodnej bazie i tyle.
PLAŻOWE BĘBNY I CYRKOWE SZTUCZKI
W chwilę później po naszej rozmowie z kolonistami plaża zaczęła coraz bardziej się zaludniać. Pojawili się wolontariusze prowadzący akcje „Dawaj na plażę”.