Ani się obejrzeliśmy – a minęło lato. Do takiego lata, jakie mieliśmy w tym roku, nie wszyscy pewnie będą tęsknić.

Żegnaj lato na rokTemperatury niezbyt wysokie, mało słońca itd. Akurat finisz tej pory roku był bardzo godny. W ostatni weekend lata termometry pokazywały w nasłonecznionym miejscu naprawdę dużo (fot. 1) , a na plaży w Szczytnie pojawiło się jeszcze trochę osób chcących się popluskać w jeziorze. Wystarczyło jednak, że minęło kilka dni i nadeszły pierwsze przymrozki, w niektórych zaś blokach włączono ogrzewanie. A niedzielne popołudnie było już u nas raczej w klimatach październikowo-listopadowych – z niezbyt wysoką za dnia temperaturą i sinym niebem (fot.2).

Wygląda na to, że sezon turystyczny zakończył się na dobre. Gdy na niespełna tydzień przed końcem kalendarzowego lata byliśmy w Rucianem-Nidzie, w zasadzie hulał już tam wiatr i trudno było coś kupić choćby w jednej z gastronomicznych budek. Turyści – poza gośćmi hotelowymi – wybyli także zasadniczo z naszych Warchał. Tylko co jakiś czas przemknie tamtędy pojazd na mazowieckich tablicach  (fot. 3). Na drodze prowadzącej do plaży i przyległej ścieżce pieszo-rowerowej zrobiło się generalnie pusto.

 

 

 

GRZYBY W NATARCIU

Schyłek sezonu turystycznego oznacza rozkręcanie się na dobre prawdziwego sezonu grzybowego. Od mniej więcej dwóch tygodni otrzymujemy zdjęcia od naszych Czytelników chwalących się swoimi zbiorami (fot. 4). Jeszcze trwa wysyp borowików, nie brakuje także podgrzybków, koźlarzy czy kań. Grzyby mają to do siebie, że w niektórych miejscach pewien gatunek pojawia się np. we wrześniu, gdzie indziej – wcześniej lub później. O ile w okresie wakacyjnym momentami odnosiliśmy wrażenie, że tradycja jakby ginie w narodzie i do lasu osób przybywa mniej, to teraz musimy to zweryfikować. W miejscach uznawanych za grzybowe samochodów, którymi przybywają grzybiarze, nie brakuje. Problem stanowi fakt, że pojazdy parkowane są często w miejscach niekoniecznie do tego przeznaczonych. Wynika to z faktu, że w okolicach Szczytna jakoś nie przybywa oficjalnych leśnych parkingów – stąd najwięcej jest tych nieformalnych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.