Pierwszy weekend ferii (czy, jak kto woli, weekend zamykający u nas pierwszy szkolny semestr) przyniósł kolejny atak zimy.

Zima po raz entyTrzeba przyznać, że w sobotni ranek mieliśmy całkiem niezłą zawieję, która przez parę godzin utrudniała ruch nawet na głównych ulicach Szczytna i ograniczała prędkość do tempa poruszania się ciągnika czy rowerzysty. Do odśnieżania zabrały się nie tylko służby – do pracy włączyli się także co bardziej obowiązkowi mieszkańcy (fot. 1) . Na pewien czas poznikało nie tylko oznakowanie poziome dróg, ale i pionowe

(fot. 2). Na niektórych odcinkach pozostawała zatem jazda na pamięć i na wyczucie. Jednak jeszcze tego samego dnia na ulicach i chodnikach w centrum miasta zrobiło się raczej wodniście, a nie śnieżnie. Zima nie powiedziała jednak ostatniego słowa i w pierwszym tygodniu ferii została z nami w łagodniejszej formie.

 

ROBOTY NA DRODZE

Zima w bieżącym sezonie do szczególnie srogich nie należy, ale ta pora roku często negatywnie wpływa na stan drogowych nawierzchni. Niektóre arterie są szczególnie wrażliwe na działanie warunków atmosferycznych i ich stan ulega jakoś pogorszeniu częściej, niż w innych miejscach. Tak jest np. z fragmentem szczycieńskiej ul. Chrobrego, szczególnie w okolicach dawnego wjazdu do fabryki mebli. Z tym odcinkiem ulicy są problemy utrzymujące się od przebudowy sprzed parunastu lat. W asfalcie rokrocznie robią się dziury – i ta tradycja została podtrzymana (fot. 3) . Takich wyrw było więcej niż na zdjęciu , ale niektóre z nich załatano – a w zasadzie próbowano załatać. Już po paru dniach porobiły się lekkie zapadliska. To efekt jakości doraźnych działań. Niedawno zupełnie przypadkiem podejrzeliśmy, jak dokonuje się podobnych napraw na jednej z dróg krajowych w Szczytnie: z pojazdu wyskakuje ekipa, wylewa gorącą masę, udeptuje butami i odjeżdża udeptywać w innych miejscach. Efekt jest zazwyczaj mało estetyczny i mało funkcjonalny.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.