W ubiegły czwartek dyżur w redakcji "Kurka" pełnił pracownik olsztyńskiej delegatury IPN Daniel Białuński. W ciągu czterech godzin przyjął kilkunastu mieszkańców miasta i powiatu zainteresowanych uzyskaniem statusu pokrzywdzonego.

Złożyli, teraz poczekają

Po złożeniu wniosku będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bowiem, jak usłyszeliśmy od naczelnika delegatury IPN w Olsztynie dra Norberta Kasparka, na odpowiedź czeka się średnio pół roku. Niestety, nasze zaproszenie skierowane do osób publicznych nie spotkało się z odzewem z ich strony. Będą musieli zatem pofatygować się do Olsztyna lub innego miejsca, gdzie mieści się oddział instytutu. Wkrótce bowiem spodziewana jest nowelizacja ustawy, która nakaże poddanie się autolustracji m.in. starostom, burmistrzom, wójtom i radnym.

- Zainteresowanie składaniem wniosków spada - mówi dr Kasparek. Do olsztyńskiej delegatury przybywa w tej sprawie tylko 5-6 osób dziennie. Naczelnik przewiduje jednak, że niebawem, gdy ludzie zaczną zapoznawać się ze swoimi teczkami, temat autolustracji znów stanie się modny.

- Ludzie będą opowiadać kto na nich donosił i zainteresowanie zajrzeniem do własnej teczki znów wzrośnie - przewiduje naczelnik.

(o)

Od redakcji

Osoby, które chciałyby złożyć wniosek do IPN, mogą odbierać w naszej redakcji druki do wypełnienia.

2005.04.20