Po 29 latach pracy Hanna Żylińska żegna się z Urzędem Miejskim.
Od 15 marca Szczytno będzie miało nowego Skarbnika Miasta. Miejsce odchodzącej na emeryturę Hanny Żylińskiej zajmie Alina Gajkowska, obecna naczelnik wydziału finansów Urzędu Miejskiego.
Od 15 marca Szczytno będzie miało nowego Skarbnika Miasta. Miejsce odchodzącej na emeryturę Hanny Żylińskiej zajmie Alina Gajkowska, obecna naczelnik wydziału finansów Urzędu Miejskiego.
- To naturalna zmiana. Pani skarbnik złożyła rezygnację w związku z przejściem na emeryturę - informuje burmistrz Szczytna Danuta Górska.
Hanna Żylińska karierę zawodowš rozpoczynała w 1973 roku w nieistniejącej już przetwórni "Las". Pięć lat później przeszła do pracy w Urzędzie Miejskim i z tą instytucją, z roczną przerwą, związana jest do dziś. Pracowała kolejno na stanowiskach kasjera, księgowej i głównej księgowej. W 1990 roku, wraz z powołaniem do życia samorządów, objęła stanowisko Skarbnika Miasta, które nieprzerwanie piastuje do dziś.
W cišgu 29 lat jej pracy Urzędem Miejskim kierowało trzech naczelników (Palmowski, Hofman, Polakiewicz) i czterech burmistrzów (Bielinowicz - dwukrotnie, Kijewski, Żuchowski, Górska). Którego z szefów wspomina najmilej?
- Ze wszystkimi pracowało mi się dobrze - odpowiada dyplomatycznie.
Najwięcej obowiązków - jak wspomina - przypadło na okres przemian ustrojowych w Polsce.
- Weszło w życie mnóstwo nowych przepisów, których wdrażanie nie było łatwe. Przez kilka miesięcy z panią sekretarz Burlińską kończyłyśmy pracę późnym wieczorem - wspomina.
Mimo to nie ma najmniejszych wątpliwości, który z systemów zarządzania jest lepszy.
- W poprzednim budżet miasta przywożono nam w teczce, wszystko było odgórnie podzielone na poszczególne działy, nawet inwestycje mieliśmy narzucane z góry. Teraz jesteśmy samorządni, dużo zależy od nas samych - porównuje Hanna Żylińska.
Co uważa za swój największy sukces?
- Żadna z licznych kontroli finansowych, które przechodziliśmy, czy to ze strony NIK czy RIO, nie zarzuciła mi naruszenia dyscypliny budżetowej - podkreśla z dumą.
Zamiar przejścia na emeryturę zgłosiła już dwa lata temu, ale radni uznali, że byłoby to zbyt ryzykowne dla finansów miasta, prosząc ją o odłożenie decyzji na koniec kadencji. Podobnie zareagował ówczesny burmistrz, gdy ponowiła prośbę.
- Nie ukrywam, że te reakcje sprawiły mi wiele satysfakcji - mówi Hanna Żylińska, zapewniając, że tym razem odchodzi już definitywnie.
Jej następczynią będzie 44-letnia Alina Gajkowska, obecna naczelnik wydziału finansów UM. Jest absolwentką ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego o specjalności gospodarka miejska. Pracę rozpoczynała od słynnego niegdyś Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego "Pewex", najpierw w Gdańsku, potem w Warszawie. Po kilku latach, w 1987 r. wraz z mężem powróciła do Szczytna.
Tu przez 8 lat pracowała najpierw w dziale ekonomicznym PKS-u, a od 1995 r. jest naczelnikiem wydziału finansów w Urzędzie Miejskim.
Przyszła skarbnik nie chce zdradzić, co będzie chciała zmienić w dotychczasowej polityce finansowej miasta i gdzie będzie szukać oszczędności.
Może w oświacie, do której miasto co roku dopłaca ze środków własnych i kredytów 3-4 mln zł? - pytamy.
- Na siłę koszty można ograniczać w nieskończoność, ale społeczne skutki mogą być nieodwracalne - odpowiada.
Decyzja o odwołaniu dotychczasowej skarbnik i powołaniu nowej wymaga jeszcze akceptacji Rady Miejskiej. Ta zbierze się na najbliższym posiedzeniu w środę 31 stycznia.
Nowy naczelnik wydziału finansów zostanie wyłoniony w ramach konkursu.
(olan)
2007.01.31