Nie 175, a 212 zł zł otrzymywałby „zwykły” radny za udział w posiedzeniu rady i komisji. Spadłoby natomiast z 1200 do 835 zł miesięczne uposażenie przewodniczącej rady. Takie zmiany proponuje radny Stanisław Kowalczyk.

Zmieńmy nasze diety

Wysokość diet wypłacanych radnym jest nieadekwatna do wykonywanej przez nich pracy. Tak uważa Stanisław Kowalczyk, przewodniczący komisji rewizyjnej. Dlatego proponuje dokonanie zmian w uchwale dotyczącej zasad wypłacania diet radnym. Obecnie przysługują one za udział w każdym posiedzeniu rady bądź komisji. „Zwykły” radny otrzymuje 175 zł, przewodniczący komisji i wiceprzewodniczący rady - 262,50 zł. Przewodnicząca rady pobiera natomiast miesięczny ryczałt w wysokości 1200 zł. To według radnego Kowalczyka stanowcza za dużo. - Zadaniem jej jest wyłącznie organizowanie pracy rady i prowadzenie obrad – mówi radny. - Organami gminy są Rada Gminy i wójt, a nie jej przewodnicząca – dodaje.

Proponuje więc, aby przewodnicząca otrzymywała miesięczny ryczałt w wysokości 63% maksymalnej stawki, przysługującej radnemu, czyli 835 zł. Radni, tak jak dotychczas, otrzymywaliby dietę za udział w posiedzeniu rady bądź komisji, z tym, że przewodniczący komisji – 23% maksymalnej stawki, czyli 305 zł, a „zwykły” radny – 16% (212 zł). Mniej natomiast dostaliby radni zatrudnieni w jednostkach organizacyjnych lokalnego samorządu. Im przysługiwałby tylko miesięczny ryczałt w wysokości 10% (132 zł) za udział w sesji i 5% (76 zł) – komisji.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.