Sytuacja epidemiczna nie napawa optymizmem, dlatego pojawiły się obostrzenia, przypominające pierwsze tygodnie walki z koronawirusem.
Na chodnikach częściowo pościerały się już umieszczone wiosną hasła ZOSTAŃ W DOMU (fot. 1). Teraz, gdy mamy nowy pakiet ograniczeń, w pewnych sytuacjach zostać w domu raczej trzeba – pozostaje ewentualna zmiana planów. Od minionego tygodnia wstępu na trybuny nie mają kibice. Imprezy sportowe w naszym powiecie nie przyciągają może tysięcy fanów, ale setki niekiedy i owszem. Teraz na stadion może wejść tylko skromniutka grupka osób wskazanych przez oba rywalizujące kluby i wyczytanych imiennie przy wejściu na obiekt. Obecni na trybunach, w tym stewardzi, powinni założyć odblaskowe kamizelki, co widzimy na fot. 2 z weekendowego meczu w Wielbarku. Pomysł teoretycznie prosty w realizacji, ale chyba tylko na stadionach znanych z ekranów telewizyjnych. Kibice z naszego powiatu zapewne orientują się, jak wyglądają okoliczne obiekty piłkarskie. Nawet jeśli stadion ma bramę czy zamykane wejście, to i tak nie wymaga większego wysiłku oglądanie meczu z trochę innej perspektywy, chociażby zza siatki ogrodzeniowej – dotyczy to obiektów, na których grają nasze najlepsze drużyny. W Zabielach, czyli tam, gdzie rywali podejmuje Wałpusza 07 Jesionowiec, granicę obiektu wyznacza np. las (fot. 3).
Czyli co – zakaz zbierania grzybów podczas meczu? Tuż za jedną z linii końcowych tego samego boiska biegnie polna droga. Czyli? Niemal identycznie jest w Dźwierzutach, Olszynach i pewnie wielu niekoniecznie bardzo małych miejscowościach w różnych częściach kraju. Grupki kibiców, które próbowały w podobny sposób oglądać poczynania naszych drużyn, oczywiście były, ale większość raczej nie chciała się narażać na jakąś interwencję ze strony sił porządkowych. Choć z drugiej strony przepisy są tradycyjnie na tyle ogólne, że pewne zachowania (typu stanie za siatką) trudno interpretować jako łamanie zakazów. Głowy spokojne od tego typu problemów mają zwierzęta, chociażby ptaki. One nie muszą ograniczać listy swoich ptasich przyjemności i nawyków, pilnować maseczek, odstępów itd. Jeśli chcą, zasiadają gromadnie na trybunach – liniach napowietrznych (fot 4. – szczycieńskie działki na ul. Kochanowskiego) i żaden mandat im nie grozi. A dystans społeczny, co widać, zachowują tylko jednostki…