Młody chłopak, po planowym zabiegu w szczycieńskim szpitalu, stracił przytomność. Upadł tak niefortunnie, że wybił sobie przy tym zęby. Matka pacjenta nie może zrozumieć, jak personel mógł dopuścić do tego, co się wydarzyło.
OMDLENIE Z KONSEKWENCJAMI
Dwudziestoletni Piotr (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Szczytna trafił do szczycieńskiego szpitala na planowy zabieg, który przeprowadzono 26 sierpnia. Początkowo wydawało się, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnych komplikacji. Nad pacjentem czuwała jego mama, pani Danuta. - Kiedy zaczęło się ściemniać, postanowiłam wrócić do domu. Przed wyjściem poprosiłam jeszcze pielęgniarki, aby zwróciły uwagę na mojego syna – relacjonuje kobieta. W nocy chłopak postanowił skorzystać z toalety. Wtedy nagle stracił przytomność i upadł tak niefortunnie, że wybił sobie dwa zęby. Pani Danuta nie może zrozumieć, jak personel szpitala mógł dopuścić do wypadku i zostawić samego sobie pacjenta po zabiegu.