W sobotę 21 stycznia o godzinie 18.40 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze drewnianego garażu w Dybowie.

Żuk poszedł z dymem
Garaż spłonął doszczętnie, a wraz z nim znajdujący się w środku żuk/fot. OSP Pasym

Na miejscu zdarzenia zastali dwóch mężczyzn w wieku 31 i 52 lat. Obaj próbowali wynosić z palącego się obiektu zagrożone mienie. Młodszy zaczął się uskarżać na nudności i bóle głowy. Pierwszej pomocy udzielili mu strażacy, którzy następnie przekazali go załodze karetki pogotowia. Ratownicy medyczni zdecydowali o przetransportowaniu poszkodowanego na obserwację do szpitala. Starszy z mężczyzna w trakcie działań gaśniczych również poczuł się źle, ale po przebadaniu pozostał na miejscu zdarzenia. Strażacy ugasili pożar, lecz nie zdołali uratować garażu. Wraz z nim spłonął stojący wewnątrz dostawczy żuk i pięć rowerów. Straty oszacowano wstępnie na ok. 15 tys. złotych. W działaniach gaśniczych brali udział strażacy z OSP Pasym i JRG Szczytno.