Mariola Szuszkiewicz musi się pożegnać ze stanowiskiem dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury w Pasymiu. Czy to zemsta burmistrza za ujawnienie notatki służbowej sprzed trzech lat, w której napisała, że została zmuszona do wyboru droższej oferty na obsługę dwóch największych imprez w gminie, w tym dożynek powiatowych? Burmistrz zapewnia, że nie, ale nawet bliscy mu radni nie dają temu wiary.
Burmistrz Mius odwołał we wtorek 9 lipca Mariolę Szuszkiewicz ze stanowiska dyrektora pasymskiego MOK-u. Stało się to sześć dni po ukazaniu się artykułu w „Kurku”, w którym ujawniliśmy treść jej notatki służbowej. Burmistrz zapewnia, że powody odwołania dyrektor są inne. - Nie było odpowiedniej współpracy. Pani dyrektor nie wychodziła z inicjatywami do sołectw. Od dłuższego czasu rozmawiałem z nią na ten temat, ale nie było żadnych efektów – tłumaczy swoją decyzję burmistrz.
Trudno uwierzyć, że nie jest ona związana z ujawnioną notatką. Przypomnijmy, że dyrektor opisała w niej sposób wyboru zespołów i firmy obsługującej dwie największe imprezy organizowane w Pasymiu w 2010 r., w tym dożynki powiatowe. Trzy lata temu, w maju, miała być poproszona do gabinetu burmistrza, gdzie ten w obecności sekretarza miasta dał jej do podpisania gotową już umowę na kompleksowe przeprowadzenie obu imprez przez olsztyńską firmę „Lost Art”. Dołączona do tego była lista wykonawców oraz szczegółowy plan wydatków. Dyrektor odmówiła podpisania umowy ze względu na to, że zawarte w niej kwoty znacznie przekraczały zatwierdzony przez radnych budżet na obie imprezy. Jej opór był tym większy, że miała już gotowy plan działania, wybraną firmę obsługującą wydarzenia i artystów, za kwotę mieszczącą się w planie wydatków. W końcu jednak uległa. Pan burmistrz wydał mi polecenie służbowe realizacji „propozycji” sekretarza - napisała w notatce. Wszystkie poczynione wcześniej ustalenia z wykonawcami musiała odwołać.