Mieszkańcom Rekownicy odcięto prąd za zaległości w opłatach. Choć wszystko wskazuje na to, że padli oni ofiarą ewidentnej pomyłki, to obecnie pozbawieni prądu żyją jak za króla Ćwieczka. Na dodatek, po likwidacji punktu obsługi w Szczytnie, praktycznie nie mają gdzie się zgłosić, by wyjaśnić swoją sprawę.
WIOSENNA BURZA
Państwo Iwanowiczowie, którzy od lat mieszkają w Rekownicy, zawsze płacili za prąd bez jakiejkolwiek zwłoki.
- Nigdy nie mieliśmy zaległości – zapewnia gospodarz, pan Mieczysław, pokazując nam plik terminowo opłaconych faktur z okresu kilku lat.
Stało się jednak tak, że wiosną tego roku nad Rekownicą przeszła gwałtowna burza. Wówczas zniszczeniu uległ licznik prądu w gospodarstwie Iwanowiczów. Został szybko wymieniony, ale od tego czasu Energa nalicza, zdaniem poszkodowanych, znacznie zawyżoną należność.
Z wcześniejszego rozliczenia za prąd do czasu awarii licznika, tj. od dnia 5 września 2013 r. do 31 marca 2014 r. wynika, że państwo Iwanowiczowie zużyli 1313 jednostek. Zaraz po jego wymianie, w ciągu jednej doby, tj. od 31 marca 2014 r. do 1 kwietnia 2014 r. Energa naliczyła ponownie 1313 jednostek na sumę 872,18 zł.
- Jest to ewidentna pomyłka – uważa pan Mieczysław. Dodaje, że to przecież nonsens, gdyż w ciągu jednego dnia nie mógł zużyć tyle energii, ile wcześniej zużył przez pół roku(!).