Wieś Witowo w gminie Jedwabno uroczyście obchodziła sześćsetną rocznicę założenia.
Uroczyste obchody 600 - lecia Witowa zaczęły się od występu chóru „Kantata” i posadzenia lip, mających stanowić zaczątek alei prowadzącej do wsi. Obok sołtysa Witowa Romana Wiśniewskiego wśród sadzących gości byli między innymi poseł Jerzy Antoni Gosiewski i starosta Jarosław Matłach. Następnie zebrani udali się do centrum wsi, aby odsłonć rocznicowy głaz.
Dokonali tego wspólnie sołtys Witowa Roman Wiśniewski wraz z radą sołecką oraz starosta szczycieński Jarosław Matłach. Obaj wygłosili też okolicznościowe przemówienia. Sołtys Witowa podziękował mieszkańcom za dotychczas włożoną pracę w rozwój wsi oraz wszystkim tym, którzy byli zaangażowani w zorganizowanie jubileuszu, natomiast starosta Matłach chwalił aktywność społeczną mieszkańców. W części artystycznej miejscowa grupa teatralno - artystyczna FLAMME zaprezentowała widowisko ukazujące pierwsze chwile „nowo narodzonego” Witowa, przygotowane pod okiem Jolanty Pietruczuk, byłej dyrektor GOK w Jedwabnie, aktualnie pracującej z młodzieżą w Witowie. Pomocą i radą służył tutaj też Wiesław Nideraus. W dalszej części wystąpił góralski zespół Ciardasie, teatr ognia oraz grupy ALTRE, Ejże i Christopher. Nie zabrakło też konkursów, które prowadziły Dominika i Lidia Podleckie. Głównym organizatorem imprezy było sołectwo Witowo i Stowarzyszenie Przyjaciół Witowa.
- Takiej imprezy jeszcze u nas nie było. Niecodziennie obchodzi się jubileusz 600 - lecia - mówi sołtys Witowa Roman Wiśniewski.
Z kolei Prezes Towarzystwa Przyjaciół Witowa Waldemar Samsel obok pomocy w organizacji imprezy podarował też głaz pamiątkowy, który znalazł na własnym polu:
- Początkowo chciałem zrobić z niego stół w ogrodzie. Ale jak mamy taką rocznicę to obowiązkowo trzeba było przekazać kamień na rzecz całej wsi - śmieje się pan Waldemar. Koordynatorem całej imprezy był Krzysztof Otulakowski. Jego zdaniem wszyscy zaangażowani w organizację stanęli na wysokości zadania.
- Z takimi wspaniałymi ludźmi doskonale się współpracuje i mam nadzieję, że efekty naszej pracy, takie jak głaz czy aleja lipowa, będą trwać jeszcze przez wiele pokoleń.
Komentarze obecnych wywoływał jednak fakt zorganizowania w tym samym czasie Dni Jedwabna.
- Nie powinno być tak, że jednego dnia nakładają się na siebie dwie duże imprezy w naszej gminie. Termin imprezy w Witowie został ogłoszony dużo wcześniej i powinno się go uwzględnić przy organizacji Dni Jedwabna- uważa Jolanta Pietruczuk.
Niezależnie od tego nic nie mogło zakłócić jubileuszu 600 - lecia Witowa a samą imprezę trzeba zaliczyć do bardzo udanych.
(a)/fot. S. Ambroziak