Od początku roku Sąd Rejonowy w Szczytnie zyskał wydziały zamiejscowe w Piszu. To jednak wcale nie cieszy prezesa Leszka Bila, a wręcz przeciwnie. Nie szczędzi on słów krytyki pod adresem zarządzonej przez ministra sprawiedliwości reorganizacji. Zdaniem prezesa wprowadzona reforma zamiast przynosić oszczędności, generuje dodatkowe koszty, a zamiast usprawnić postępowania – utrudnia je.

Ani sprawniej, ani taniej

POMYŁKA MINISTRA

Od 1 stycznia z mapy administracji sądownictwa zniknęło 79 najmniejszych sądów rejonowych w Polsce. Jednym z nich jest sąd w Piszu. Jego wydziały, jako zamiejscowe, zostały włączone do jednostki w Szczytnie. Po zmianach w szczycieńskiej siedzibie Temidy orzeka 18 sędziów, a liczba pracowników wynosi 111. Kuratorów przybyło o 100% - obecnie jest ich 20. Reorganizacja wprowadzona przez ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina od początku wzbudzała kontrowersje oraz protesty. Przeciwnicy likwidacji małych sądów zwracali uwagę, że posunięcie to jeszcze bardziej utrudni dostęp mieszkańców do wymiaru sprawiedliwości. Ministerialne rozporządzenie zostało zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego, a do sejmu trafił projekt ustawy przywracającej zniesione jednostki.

Wśród przeciwników wprowadzonych zmian jest Leszek Bil, prezes Sądu Rejonowego w Szczytnie.

- W przypadku Szczytna i Pisza połączenie tych dwóch sądów jest pomyłką ministra – uważa prezes. Jego zdaniem reorganizacja nie spełnia żadnych założeń przyjętych przez ministerstwo sprawiedliwości. - Miały być likwidowane małe sądy i przyłączane do większych. Tymczasem jednostki w Szczytnie i Piszu de facto były równorzędne – mówi Leszek Bil. Reforma, jego zdaniem, nie usprawniła wcale pracy wymiaru sprawiedliwości, co obiecywał minister Gowin. - Struktura merytoryczna poszczególnych wydziałów nie uległa żadnym zmianom. Pogłębiły się za to problemy organizacyjne, wydłużył się też obieg dokumentów, które teraz krążą między Szczytnem a Piszem.

DYREKTOR W SĄDZIE

Według prezesa, zmiana nie przyniosła również zapowiadanych oszczędności. Mało tego, w wielu wypadkach generuje dodatkowe koszty, których wcześniej nie było.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.